Patrząc na zdjęcie, faktycznie, papier wygląda jak część sernika. ;) A za tak pozytywny odzew na dyniową ofensywę tej jesieni - baaardzo dziękuję. ;)
Dzięki wielkie! ;) Pozdrowienia.
Dziękuję. ;) Faktem jest, że zdanie jest niejasne. Już je formułuję inaczej.
Cieszę się niezmiernie, Paolo. ;) Taki ostatni błysk lata na talerzu... Co do owoców, myślę, że nadadzą się wszystkie te, które nie puszczają zanadto soku, np. maliny byłyby świetne. ;) Pozdrowienia!
Ojej... po takim komentarzu nic tylko rosnąć i rosnąć... Bardzo mnie cieszy, że ta kompozycja smakowa trafiła w Twój gust. Pozdrowienia! ;)
Pięknie. A te maliny i borówki... połączenie doskonałe. ;)
Dziękuję Ci bardzo... a więc jednak intuicja. Bardzo to miłe. Pozdrawiam i trzymam kciuki za smak!
Co najwyżej 5 min. Przecież beza taka lekka. ;) Pozdrawiam uskrzydlony.
Morelowy dżem potrafi zawrócić w głowie. Nie wyobrażam sobie innego dodatku do croissantów czy crepes, choćby i nie najświeższej próby. Oczywiście tylko we Francji. :) Z jakąż dumą wynalazłem we francuskim sklepiku takowy dżem stylizowany "zewnętrznie" na babciny. ;) Kto komu zabroni samego siebie ciut pooszukiwać. :) A artykuł, jak zawsze, do przeczytania jednym tchem. Wakacyjne pozdrowienia!
Dziękuję z całego serca. :) Rabarbar to faktycznie sezonowy król polskich targów (a ostatnimi czasy również marketów) - żal byłoby go nie wykorzystać (bo jego panowanie intensywne, ale krótkie). Pozdrawiam gorąco.
Dziękuję Ci, Dżaninko. Oczyma wyobraźni widzę ten uśmiech. ;) Pozdrowienia!
Ok. 3/4 szklanki.
W tym przepisie całe jajka. :) Pozdrawiam.
Cieszę się niezmiernie. Sernik wygląda pięknie. Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cieszę się. ;) Pozdrowienia.