Wiesz alman, dopiero teraz zajrzałam do twojego przepisu na śledzie ze śliwkami i myślę, że spokojnie można je zamienić na winogrona. Efekt zawsze można skorygowac przy kolejnych próbach. Mnie bardzo smakują te z orzechami ale to rzecz gustu. Podziel się przy okazji swoimi kombinacjami...:)))
Marylko, takie winogrona "same w sobie" są smaczne, zachęcam...:)))
Ja zalewę przecedzam, "farfocle" wyrzucam a czystą jak łza zalewą traktuję buraczki...:))))
Jakie cudne...:)))
Przepis jest świetny, gruszki pyszne, błyszczące. Gotowałam nieco krócej niż godzinę a zamiast kwasku dałam sok z dwóch cytryn. Gruszki z pewnoscia wykorzystam do ciast na zimno - a na syropie z gruszek można zrobić galaretkę gruszkową lub cytrynową.
Tak wyglądają w moim wykonaniu:
Zapomniałam napisać, że można także przetrzeć przez sitko lub zmiksować blenderem kilka takich winogron i dodać do śmietany czy majonezu zarówno do śledzi jak i do sałatki z dodatkiem tych owoców. Zdecydowanie dodaje charakteru ...:)))
Alman, ja nie mam jakiegoś extra przepisu na śledzie z winogronami ale oczywiście robię je "po swojemu" na dwa sposoby.
Przede wszystkim kupuję solone płaty śledziowe, moczę jemax. godzinkę. następnie wkładam do przygotowanej wcześniej zalewy z wody i octu w proporcji 2:1 z dodatkiem przypraw (liście laurowe, ziele ang.,jałowiec, cebula w krążkach i 1-2 ząbki czosnku). w tej zalewie śledzie trzymam 2-3 dni a potem robię w/g różnych przepisów.Te z winogronami robię tak:
śledzie kroję w kawałki
ananas z puszki
winogrona marynowane
parę łyżek zalewy z winogron + śmietana+łyżka majonezu, sół cukier do smaku
Czasem do śledzi przyrządzonych w/g innego przepisu też dodaję parę takich winogron
Druga wersja jest taka:
śledzie pokrojone w kawałki
rodzynki namoczone wcześniej w zalewie z winogron
trochę krojonych orzechów włoskich
winogrona
śmietana, sół, pieprz, cukier do smaku
Może spróbujesz?
Dorotko, krążyłam koło tego przepisu i krążyłam bo woiedziałam,że jeśli zrobię ten gulasz, to zapomnę o ograniczeniach..:))) I tak się stało...:)))
Ile zjadłam - nie powiem, ile jeszcze dzisiaj wypiję - nie wiem.. Gulasz wyszedł pyszny, bardzo pikantny i bardzo aromatyczny. Jedyne, czego mi brakowało w tym gulaszu - to ziemniaków...ale to tylko takie moje widzimisię...:))) Wieczorem będzie "testowanie' w szerszym gronie.
Z przyjemnością będę wracać do tego przepisu i słowa uznania dla Autora.
Tak wyglądał w moim wydaniu:
Ten mus ...podbił moje podniebienie...:))) Najbardziej w tym składzie intrygował mnie dodatek gożdzików. Do tej pory gożdziki i jabłka nie żyły w mojej kuchni w zgodzie, cos zawsze "zgrzytało" w takim duecie... Tu smak jest tak idealny jak konsystencja tego musu. Na stałe wchodzi do mojego "przetwarzania" i to od razu na wejście dostaje status "ulubiony" w pełnym tego słowa znaczeniu. Serdecznie dziękuję za ten przepis...:)))
A tak wygląda u mnie:
Winogrona mają być ciemne, zwykłe, działkowe takie jak na zdjęciu. Dżem - zapewniam Cię - zdecydowanie lepiej smakuje niż wygląda...:)))
Dżem trochę za długo smażyłam i wyszło raczej powidło ale za to pyszne. Jest szkliste, aromatyczne i ciemne jak powidło ze śliwek - wzięłam do pracy i nikt nie zgadł, że głównym składnikiem są winogrona.Ten przepis był inspiracją do innego na bazie winogron...
A tak wyglada dżem w moim wykonaniu:
Mari, jeśli zechcesz, to moge Ci wysłać i zrobię to z przyjemnością...:))) Jak przyjmiesz moją propozycję, to napisz - adres e-mailowy jest w moich ustawieniach.
Pozdrawiam...:)))
Te gruszki polecam wszystkim amatorom takich słodko-kwaśnych klimatów w kuchni...:))) Są wyjątkowe w smaku a kardamon nie do podrobienia w tej kompozycji. Ja jestem tym przepisem zachwycona...:)))
Te jabłka z miętą są pyszne, aromatyczne i same w sobie moga byc deserem...:))) Jest jedno ale...za wcześnie dodałam miętę i jabłka straciły na kolorze, mięta zresztą też. Myślę, że miętę należałoby dodać na samym końcu - może wtedy i jabłka i mięta zachowałyby swoje kolory. W smaku dla mnie pierwsza klasa...:)))
Zdjęcia umieszczę jak tylko będzie to możliwe. Pozdrawiam...:)))
Mari, ten przysmak jest bardzo smaczny...:))) Do części dodałam namoczone w cytrynówce rodzynki i mam przysmak w dwóch wersjach.
Szkoda, że nie można wstawić zdjęć ale jak tylko pojawi się taka mozliwość to chętnie z niej skorzystam. Pozdrawiam...:)))
Agatap, moje pomidory po ususzeniu też są pozawijane a zdjęcie robiłam zaraz po włożeniu do piekarnika - suszenie było przed nimi...:)))