Z ciastem rewelacyjnie się pracuje, zrobiłam pół porcji, żużyłam 200g kwaśnej śmietany i nieco więcej niż 0,5kg mąki, farsz tradycyjny na Wigilię, jeden zjedzony, reszta sie studzi i poczeka w zamrażarce do Wigilii:)
sylvii ..."suche" blaty leżakują, powidłami czy inną masą przekładasz kilka dni przed świętami (u mnie zwykle to są 3-4 dni)
Naczytałam się jakie to zdrowe i czaję się od jakiegoś czasu zeby kupić na targu i zacząć serwować a teraz czytam że smakuje jak siano:( to w końcu da się zjeść czy nie? :) bo ja z tych co nie lubią kiedy jedzenie w koszu ląduje....
pwyso - czy dobrze rozumiem ze po jakimś czasie pieczenia wyjac go z foremki i dalej "dopiekac" na kratce? kiedyś piekłam chleb z żurkiem ale jakos specjalnie mnie nie zachwycił, zrobię podejście do tego przepisu...po jakim czasie uwolnić go z foremki i piec dalej bez?
Czy ten chleb ma szansę się udać w zwyczajnym piekarniku mieszczucha?
...no i tym sposobem dowiedziałam się, że i ja robię dżem wg tego "sekretnego" przepisu:) właśnie wczoraj popełniłam 22 słoiki ;)
W moim domu tak właśnie gotuje się żurek:) Babcia i Prababcia tez tak gotowały...Zawsze zostawiam sobie odrobinę zakwasu do zrobienia kolejnego, na kolejną zupę:) A ciekawostką jest to ze żurek gotujemy wyłącznie jesienią i zimą-tak jakoś się przyjęło i zostało, pomimo że jest to jedna z naszych "najulubieńszych" zup nikt się nie dopomina o nią latem:)
"leszku" policzki to tak dosłownie policzki, karkówka to karkówka...myslę że policzki można sobie "zorganizowac" przy domowym uboju, lub z zaprzyjaźnionej ubojni, w sprzedaży jeszcze nigdy się nie spotkałam, można również zapytać i ewentualnie zamówić w malutkich sklepikach miesnych gdzie sprzedają wyroby i mięso własnej produkcji
Nie czepiam się tylko pozwolę sobie na małe sprostowanie-zakwas z mąki pszennej to zdecydowanie do białego barszczu, do żurku z mąki żytniej-na tym właśnie polega różnica pomiędzy barszczem białym a żurkiem:)
brzmi smacznie:) muszę koniecznie wypróbować!
Meguś, modyfikuj, modyfikuj, bo mi potrzeba jakieś 35 szt:)
Hm....Megi, przyznaj się-masz kamerkę w mojej kuchni? dziś zrobiłam praktycznie to samo-zupełnie "na czuja", nie kierując się żadnym przepisem:)
czy wątróbka doprawiona vegetą akurat w tym momencie nie twardnieje? nie czepiam się tylko pytam:) bo ja osobiście wszystkie wariacje na temat wątróbki solę dopiero na talerzu właśnie w obawie o to żeby nie była twarda
o ile zmniejszyć ilość octu? widzę że padł taki pomysł, ale nie chciałabym modyfikować tego przepisu w ciemno...
ale to musi być pyszne! co do gotowania kaszy to jakis czas temu gdzies wyczytałam żeby solić ją na końcu, zachowa wtedy ładniejszy kolor (nie będzie taka sino/szara), próbowałam gotujac krupnik-rzeczywiście działa:) polecam:)