Basialis - mam suche drożdże w saszetkach po 7 gram i pisze - na pół kilo mąki. ( mocno czubata łyżeczka od herbaty) Robię chleb identycznie, czasami jest on nocny czasami dzienny, nie widzę różnicy - ten na foto wyrastał ok. 2 godz i drugi raz ok. 40 min. Ostatnie dwa zdania autorki przepisu to najprawdziwsza prawda.
To jest papryka ramiro Renatko - na pewno Tobie znana ( fotki z internetu ) " sięga " nawet 30 cm. również dobra do waszerowania.
Pomysł na grzybułki świetny, u mnie będą boczniaki - jak się nie ma co się lubi.
Wybacz - drugi raz przepraszam - jeszcze czwarte zdjęcie do pierwszego komentarza
- to samo ciasto ze śliwkami nie posypane tartą bułką - wielkie, ale śliwki schowały się pod powierzchnią.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie !
Przepraszam bibin - uciekł mi komentarz bez zdjęć - wklejam kolejno w/g tekstu wyżej
Droga bibin - to jest moje dyżurne ciasto pod każdy owoc, co do grama. Ale pozwolę sobie dodać, że przed układaniem owoców - śliwek, wiśni, jabłek, rabarbaru itd.... posypuję je garścią tartej bułki. Zapewniam Cię, że po upieczeniu jest ona absolutnie niewyczuwalna, a owoc nigdy nie opadnie. Oto dowód - widać pod śliwkami tartą bułkę, i ciasto po upieczeniu. Na talerzyku jest ono w przekroju po 2 tygodniach - dzisiaj wyjęte z zamrażarki.
Natomiast w piątek piekłam to ciasto i zapomniałam posypać bułką - wyrosło pięknie, ale śliwki wpadły - na szczęście " zatrzymały się" 2 cm. pod powierzchnią. ( fotki przekroju nie mam, gdyż piekłasm je na zabranie )
Jest naprawdę pyszny ! Robię taki jabłecznik od dawna z przepisu Niebieskiej Różyczki - minimalne różnice w składnikach np. 4 jajka lub jabłka starte na grubej tarce - nie mają żadnego znaczenia w smaku . Polecam i pozdrawiam autorkę !
Sliczne - gratuluję !
Moje Drogie - zbyt poważnie traktuję Wielkie Żarcie - komentarze, przepisy i wpisy na forum by sobie ( przepraszam ) JAJA z Was robić !
Ja piszę w języku polskim - mam nadzieję czystą polszczyzną bez naleciałości. Bywało już wcześniej, że to nie ja, a komputer przetlumaczył sobie tekst. Stało się tak nie pierwszy raz, jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe - i bardzo Was przepraszam. A moja znajomość języka jest taka sobie ....
Kilka tygodni temu powiadomilam o tym WKN na PW.
Z dużym opóznieniem dziękuję Wam Kochane ma miłe komentarze do przepisu na tort Rafaello, i nareszcie przepis uzupełniam zdjęciami zrobiomymi pod koniec stycznia. Tort cukierka nie przypomina, gdyż wyszedł bardzo wysoki i "górkę " z biszkoptu obcięłam ze względu na miejsce w lodówce. Reszta jak w przepisie Serdecznie pozdrawiam.
Polewa to był totalny niewypał, absolutna nowość i mój osobisty patent ( ale w smaku nawet niezłe ) - możesz się pośmiać. 3 pełne łyżki Nutelli rozpuściłam w miseczce nad parą. Dodałam ciut śmietanki do kawy (!) łyżeczkę masła, i pomyślałam sobie by dla połysku dodać łyżeczkę miodu (?). Nawet to się połączyło, ale przy smarowaniu jakby się zaczęło rozwarstwiać ( ale nie warzyć ) Po zastygnięciu miało konsystencję nutelli. Mimo wszystko Walentynki były bardzo słodkie i nie został nawet okruszek.
Te koszyczki są fajniutkie - ja podobnie pobawię się czasami z naleśnikami - lubię taką chrupiącą "serwetkę" (ale nie dodaję więcej mąki) - dzięki za pomysł z serem.
Niedawno gościły na moim stole, ale z +/- połowy podanych tu składników i nazwałam je mini - eklerki
Mam 2 przepisy na Rafaello - jako tort i z biszkoptami na zimno, ale w każdym kremie jest kokos w środku - a chodziło mi właśnie o to "aksamitne nadzienie" i kokos tylko obficie na wierzchu - jak w cukierkach. Zrobię duży w styczniu ( bo my oboje Koziorożce) i wstawię fotki. Pozdrawiam Was wszystkie !
Tak dziewczyny - tort jest wspaniały, dostałam ten przepis ze słowami - " jeśli dodasz do kremu paczkę wiórków kokosowych to cię zabiję !". Megi - już przeprosiłam ! Będzie podwójna porcja za miesiąc.