Coś bardzo mało tego mięsa i kaszy.
Ja też eksperymentuję -daję mięso mielone jakie mam, a ostatnio włożyłam do środka zamarynowane polędwiczki, fajnie to wyglądało po pokrojeniu - wianuszek pieczeni z zieleniną, a w środku różowa polędwiczka. Dziękuję za przepis, który stale jest w moim "repertuarze".
Rosti robi się chyba z podgotowanych ziemniaków, a nie surowych ?
Kiedyś czytałam,że buraków nie należy jeść na surowo, tak jak ziemniaków.
1 łyżka stołowa to najczęściej 2 małe łyżeczki - prościej było napisać 2 łyżki.
Piękne sa takie miasteczka, ja pamiętam takie wspaniałe miasteczko z wyjazdu na Węgry /dawno temu/ około 100 km od Budapesztu, do dzisiaj widzę te małe ulice i domy jak z bajki.
To zmień nazwę potrawy, aby nie powielać złych wzorców. Pozdrawiam !
Często robię kiełbasę i uważam, że ta ilość pieprzu i majeranku jest za duża. Mała łyżeczka pieprzu i jedna łyżka majeranku na 1 kg mięsa stanowczo wystarcza.
Cwibak to ciasto biszkoptowe, więc nazwa plaśniak chyba wystarczy ?
Wodę z moczenia fasoli wylewamy dlatego, że część ciężkostrawnych związków przechodzi do wody i wtedy fasola nie powoduje problemów gastrycznych, ale smak fasoli jest wtedy "mniej fasolowy".
Czarny bez kwitnie w maju i czerwcu, truskawki dojrzewają w czerwcu, więc można zrobić tę konfiturę.
Przeczytaj dokładnie przepis.
Ja to już jestem chyba uzależniona od tych wędlin. Pozdrawiam autorkę.
Gotuję podobnie rosół / nie odlewam /, ale jednego mi w nim brakuje - lubczyku. Moim zdaniem jest to doskonała "przyprawa" . W maju zbieram gałązki lubczyku /podobno nalepszy majowy/ i zamrażam, aby mieć zapas na cały rok.
Dodatki takie jak cukier i saletra dają różowy kolor mięsa. Na 1 kg mięsa daje się 1g saletry, jeżeli jest to peklowanie na sucho / tak jak Twoje / . 1 łyżeczka na taką porcję to stanowczo za dużo.