Kociołek zrobiony. I co...? Rewelacja. Dodałam więcej bulionu, ale może to dlatego, że soczewicy nasypałam na "oko". Jak ja lubię takie proste i szybkie dania a do tego jeszcze ten smaczek, ech! Dziekuję za przepis i polecam.
Też robię taką wątróbkę i jak Betakem dodaję majeranek. Jest przepyszna. Aż dziwne, że nikt wcześniej nie umieścił takiego przepisu... Najciemniej pod latarnią, prawda ? :-))) Polecam.
Robię tę sałatkę od dawna. Bardzo prosta i bardzo smaczna. Nigdy jednak nie dodawałam sera, ale za to zawsze majonez. Polecam.
Na imprezę sylwestrową zrobiłam stertę jedzenia, ale wszyscy do dziś mówią tylko o sałatce ziemniaczanej. Serdecznie dziękuję za przepis i polecam.
Chyba urosłam :-))))) Dziekuję za wszystkie miłe słowa. Nawet nie wiecie jaką przyjemność mi to sprawiło. To bardzo budujące dla takiej "raczkującej" gosposi jak ja ;-)
Pasztet wyszedł doskonale. Prosty i zaskakująco smakowity. Robiłam na święta dwa rodzaje. Obok drobiowego stał wieprzowy. Zdania były podzielone dla jednych drobiowy był smaczniejszy, dla innych odwrotnie. Mnie jednak cieszyło, że wszystko zniknęło z półmiska. Polecam i dziekuję za przepis.
Pasztet wyśmienity. Nie dodawałam cebuli zgodnie ze wskazówkami abym mógła go dłużej przechować. Faktycznie ta spora ilość warzyw dodała pasztetowi lekkości i tylko zyskał dzięki temu na smaku. Zebrałam wiele pochwał :-) przy świątecznym stole za co Tobie miły Kempolku serdecznie dziękuję a pozostałym "żarłowiczom" polecam Twoje "dzieło".
Zakładam, że skoro zostaną zachowane proporcje, to zalewa bedzie miała taką samą kwaśność (moc). Śledzi i cebuli też jest więcej więc aby były wszystkie składniki dobrze zanurzone w zalewie trzeba podwoić jej proporcje. Miłego pichcenia i wspaniałych, radosnych oraz zdrowych świąt.
CEWA2 - jak postoją dzień dłużej w zalewie , to z pewnością im to nie zaszkodzi :-)
EWELINA2 - myślkę, że powinnaś podwoić ilość składników czyli zrobić z kilograma śledzi. To starczy, nawet dla "lubiącej sobie zjeść rodzinki". Smacznego dla Wszystkich.
HOJA dziękuję za wyręczenie mnie w odpowiedzi. Wczoraj nie miałam dostepu do komputera więc "spadłaś" mi z nieba :-) Ogromnie mnie cieszy Twoja opinia o śledzikach.
Do PUCHATKA: Tak jak Hoja napisała cebula ląduje w zalewie razem ze śledziami a potem po odcedzeniu z zalewy łączymy wszystko z resztą składników. Gotowana marchewka daje lekki posmak słodkości i fantastycznie łamie smak kwaśnej cebuli i śledzi tak więc jest niezbędna. Majonez w zasadzie daję prawie cały ze słoiczka o średniej wielkości. Kurcze, zastanawiam się jaką pojemnośc ma ten słoiczek, chyba 350 g. W moim domu, jak już wcześniej wspomniałam ( patrz wyżej ) śledzie stały w lodówce przez 10 dni i były nadal smaczne. Tak więc jeśli Ci zależy możesz je zrobić już teraz a w Wigilię będą ciągle świeże. Jest tylko małe ryzyko - jak zrobisz zbyt wcześnie, to może je ktoś zjeść i nie doczekają się świąt :-))) Pozdrawiam.
Wiesz co, kiedyś też o tym myślałam żeby zaryzykować z tymi "kupnymi" śledzikami, ale tam jest przede wszystkim mało cebuli a ona w tym przepisie spełnia dość ważną rolę. Co do różnicy w smaku śledzi z własnej marynaty a tej ze sklepu, to sie nie wypowiem, bo tak jak wspomniałam jeszcze nie robiłam takiego "zastępstwa". Tak więc musisz zdecydować sama. Jak sądzę planujesz wykonanie "łowiczaków" :-) na święta więc proponuję abyś ten pierwszy raz zrobiła własną zalewę. Tak naprawdę zajmuje to zaledwie 10 minut. Miłego pichcenia :-)
Do: HOJA - Taką "ślepotę" ja też czasami miewam :-)))) więc nie ma za co przepraszać. Niby nie ma - a nagle jest :-D Pozdrawiam.
Marchewka musi być koniecznie ugotowana ( patrz przepis ). Kiedy ja robię śledzie, to zazwyczaj są to trzy dni przed świętami ( wliczając jeden na marynowanie śledzia i cebuli ). Przyznam, że nie robiłam nigdy z tak długim wyprzedzeniem. Miałam jednak okazję zaobserwować, że po 10 dniach trzymania w lodówce nadal są smaczne. Uchowały się tak długo bo pojemnik z nimi został wepchnięty nieco głębiej i zasłonięty innymi produktami. Byliśmy przekonani, że już zostały "pożarte" :-D W mojej rodzinie robią furrorę :-) Gorąco polecam i życzę miłych przygotowań świątecznych.
Zrobiłam! Wyszło smakowicie. Zastosowałam się do porad Inki21 (ciasto kruche) i dałam 1/3 porcji mąki ziemniaczanej. Reszta bez zmian. Dziekuję za przepis i polecam innym.
Zainteresował mnie Twój pasztet. Trochę jestem zaskoczona tą ilością warzyw, sporo. Co myślisz o tym aby dać trochę mniej np. połowę porcji. Robiłeś już tak? Napisz proszę ile czasu można go przechowywać w lodówce i jakiej wielkości jest ta blaszka do pieczenia. Z góry dziękuję.
Znalazłam ten przepis w swoich starych wycinkach z gazet. O ile to w ogóle ma jakieś znaczenie, bo śledzie i tak wychodzą smacznie, to przepis jest autorstwa rodziny państwa Młynarskich ( tych Młynarskich ). Jak sądzę mieszkają w Milanówku :-)