Mariniku, a ja czytam te wszystkie komentarze z jezykiem na podlodze jak psina, bo przeciez porzeczki przez ostatnie 23 lata widzialam 2 razy, a lisci nigdy :(( wiec mam tylko jedna prosbe na przyszly rok :)) prosze mi zostawic chociaz jeden malenki kieliszek tej slawnej nalewki na sprobowanie :))) maryla
Brawo, brawo, i jeszcze raz BRAWO !!!! Trafiles w 10tke jak zwykle zreszta .....
Oj, Janku, Janku niecnoto :))) a moze ten sen bedzie w odcinkach jak serial ?????
Paula_c powiem szczerze, ze nie wiem nigdy nie probowalam nawet szukac jak robie to wieksza ilosc i mroze w malych pojemniczkach lub torebkach ziplock tak na jedno uzycie. Ale mozesz paelle zrobic bez sofrito, kiedys nie mialam czasu i nie mialam zapasu i paella byla rowniez znakomita bez sofrito.
Paella ma tez to do siebie, ze bez wzgledu na przepis daje swobode skladnikow wiec jest za kazdym razem inna. Polcam i prosze jak zrobisz daj znac jak Ci smakowala. :))
Moniko, widze, ze Ci sie troche te patyczki po przypalaly, zeby tak sie nie robilo nalezy je namoczyc w wodzie na kilka godzin. Przepraszam, ze tu wpisuje taki komentarz, ale nie bardzo mam to gdzie zrobic, a wstazki wygladaja smakowicie. :))
Mari miej litosc !!!! Ty mnie wykonczysz, ja nie mam czasu na takie rzeczy, a Ty kusisz i kusisz ;))
O!!! Ho, ho, ho !!! To juz napewno musze zrobic, moj maz uwielbia dzemy i przetwory :))
Brzmi to bardzo interesujaco tylko nie wiem czy ja tutaj dostane cukier zelujacy (nie wiem jak sie nazywa po angielsku, a od tego trzeba zaczac :))) Ale zaczne szukac, moze nawet w polskich sklepach. Jesli ktos wpadnie na ten komentarz to prosze o pomoc, moze ktos moze zrobic zdjecie to byloby mi latwiej szukac.
Mari, dzieki, ze "naslalas" mnie na te Marinikowe jablka - jakos ich wczesniej nie widzialam. Ja osobiscie nie przepadam za cynamonem (toleruje i uzywam do pewnych potraw, bo trzeba ale....) Tak wiec pomysl wydaje mi sie swietny, hmmmm przyznam, ze jak o tym mysle, to jednak najbardziej neci mnie ten imbir + cynamon. Ech nie mam miejsca na przetwory, ale takie rzeczy warto zrobic nawet na kilka dni. O malo nie przegapilam, konfiture robilam ze zwyklych gruszek...mniam mniam :))
Mint masz racje i dodatkowo sprawdzilam teraz na przeliczniku miar wiec 500F to jest 260C ja tak robie bo to szybko, ale jesli ktos chce to mysle, ze mozna piec te rybe w nizszej temp. odpowiednio dluzszy czas. Dla pewnosci zawsze sprawdzam uchylajac lekko pakuneczek folii i jesli jest potrzeba (grubszy filet) to znow do piekarnika. Dzieki za pomoc :))
Faktycznie ten konfesjonal jest nie do podrobienia no i jeszcze te ofiary zeby juz poszly do domu ......bomba!!!
Wlasnie dzisiaj mielismy na obiad rybke wiec byla okazja zrobic i dodac zdjecia co niniejszym z radoscia uczynilam :))
Mari, zrobilam dzisiaj Twoja konfiture i jest to cos wspanialego, mysle tylko, ze troche moze wyszla mi za rzadka, ale to sie pewnie jeszcze zsiadzie. Robilam co prawda "na oko", bo ja w wiekszosci przypadkow tak gotuje, ale dalam duzo wiecej imbiru, bo uwielbiam imbir no i chcialam zeby konfiturka miala odpowiedniego "kopa". I MA !!! Jak tylko maz wszedl do domu to odrazu zapytal "co tu tak ladnie pachnie??" Dobrze, ze go nie bylo bo pewnie wyzarlby w czasie gotowania, ja sama o malo tego nie zrobilam ;)) A tak sie gotowalo: Teraz juz wiem, ze na tegoroczny Thanksgiving oprocz zurawiny zrobie jeszcze te konfiture. Dzieki serdeczne za przepis :))
Ekko, zaslinilam klawiature....czy na zdjeciu napoleonka jest z kremem z pojedynczej, czy podwojnej ilosci ??? Chce zrobic w najblizszym czasie i wolalabym wiedziec :))
Basiu, domyslam sie ze chodzi Ci o tarke z tymi okraglymi dziurkami i w czasie ucierania wychodza takie cieniutkie paseczki - jesli tak, to powiem Ci, ze ja tez robie placki w ten sposob, a czasem jeszcze dodaje do nich te czerwone slodkie ziemniaki (pol na pol) albo cukinie .....mniam moze kiedys sporobujesz :))