Occulta, bardzo mi milo, ze skorzystalas z przepisu, a jeszcze milej, ze danie Wam smakowalo:) Ja tez w sumie daje wino, jakie akurat mam w domu, bo to nie ma znaczenia.
No to ja sobie zaserwowalam wszystkie 14 czesci na jedno posiedzenie, przerywane wedrowkami do lazienki:))) Jestes super i pisz, pisz i jeszcze raz pisz!!!
Mariniku, nie mam pojecia, czy Ty zdajesz sobie sprawe jakiego klopotu narobiles glownie sobie;) Mam na mysli te przesylke, Ty sie lepiej rozejrzyj za jakimis mozliwosciami rabowania lisci, bo moje chlopaki pytaja dlaczego tego tak malo? :))))) No malo IM!!! Jedna butleke wyciagneli za jednym posiedzeniem w sobote, sami bo ja chwilowo nie moge, wiec tylko siorbnelam kropelke coby mi jezor nie uciekl, bo ponoc jak ucieknie to juz nie ma odwrotu:)) Druga butelke musialam schowac i bede wydzielac na recepte.
Pyszna jest ta nalewka!!!!
Magicmada, milo mi, ze przepis sie przydal:))
Alu, dostane pewnie po lapach za nic nie wnoszace komentarze, ale musze wyjasnic, ze ja robie wszystko na tym mlodziezowym spirytusie, bo w Stanach jest zakaz powyzej 76% ale go mniej rozcienczam i w ten sposob zyskuje na mocy. No wiesz jak Rosjanie pochwalili to chyba ma jakies znaczenie. A bardzo bym chciala, zebys kiedys przyjechala, wiec gdybys sie wybierala to koniecznie daj znac:))
Alu, ten komentarz to chyba powinien miec tytul "dziwne przygody ognistej wody":)) Wiesz, ze mieszkam w kraju gdzie nie mozna kupic spirytusu, wiec jezdzilam zawsze do polskiej dzielnicy i tam tez mozna dostac tylko ten "mlodziezowy" czyli niskoprocetnowy. W koncu moj maz kiedys pogadal z wlascicielem sklepu z napojami wyskokowymi i ten sprowadzil mi cala skrzynke spirytusu. Wlasciciel jest Rosjaninem, wiec oczywiscie nie omieszkal zapytac na licho mnie tyle spirytusu, wyjasnilam, on zapytal czy dam posmakowac, jak zrobie i na tym sie skonczylo. Wyobraz sobie ze ostatnio zanioslam mu malenka buteleczke nalewki zurawinowej i....wlasnie dostalam zamowienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie nie na masowa produkcje;) tylko na prywatnie "ile wyjdzie z butelki spirytusu". No i musialam sie z Toba tym podzielic, bo jakby co i zaczne jednak produkcje masowa to szykuj sie do lotu:))))
Pozdrawiam serdecznie - maryla
No tak nos dlugi jak salami, cyc wisi na brzuchu, brzuch na kolanach...ani chybi musi byc luckystar:))))) I dobrze, bo babcia jeszcze nie jestem, ale moze to dobra wrozba. Galezi tez widac sie babcia trzyma raczej kurczowo, bo to w tym wieku tak wlasnie bywa, nie mam nic przeciwko byc babcia z rysunku, no z kogos trza sie smiac. To smiejta sie ze mnie, bo to bezpieczne.
Zeby sie jeszcze Lajan odezwal, bo faktycznie podobny;))
Nareszcie dodalam zdjecia krewetek:))) Wiec przepis bedzie mam nadzieje przez to "pelniejszy"
Basiu, ale jak pomysle o zbieraniu pestek (caly czas zbieram;)) to jednak chce ja trzymac jak najdluzej..
Basiu, nalewka zrobiona dzieki miedzynarodowej zbiorce pestek:)) Na potrzeby zdjecia wlalam ja do karafki, ale zaraz potem przelalam w ciemne butelki i stoi sobie. Mam ambitny zamiar przetrzymac ja do czerwca....moze sie uda:))
Anay, faktycznie Giada ma sporo bardzo ciekawych przepisow i wlasnie dzieki Twojemu komentarzowi zauwazylam, ze przy innym rowniez Jej przepisie w mojej skromnej ksiazce nie dodalam informacji o autorce. Wstyd, wstyd... ale juz blad naprawiony, a tym przepisem jest citrus semifreddo, ktore rowniez serdecznie polecam;)
Robie czasem na Wigilie kulebiak z lososia, grzybow i pora i to wszystko z sosem z jogurtu i zielonej swiezej kolendry....mmmm:)
Agulek74, w Twoim wydaniu wygladaja cudnie, bo jeszcze ta czerwien papryki... sama skorzystam z tego urozmaicenia nastepnym razem:)