Upiekłam tą szarlotkę,ale trochę mi nie wyszła,bo miałam twarde jabłka i nie upiekły się,mogłam je podsmażyć albo upiec wszystko naraz,a nie bawić się w podpiekanie spodu.
Robiłam te ogórki w ubiegłym roku,też mi trochę gazowały,lepiej nakładać tylko 3/4 wysokości słoika.Ogórki te są mocno ukiszone więc z powodzeniem wystarczy dżemowy słoiczek na 4-5 l zupy,no i zaletą jest to,że mamy za jednym zamachem ogórkową z koperkiem.
Wg mnie to żółta papryka.
Zapomniałam napisać,że upiekłam wszystko razem,bez podpiekania spodu.
Bardzo dobra ta ryba,zalewa w sam raz, łagodna,nie lubię zbyt octowych potraw.Przypomniało mi się,że kiedyś kolega przyniósł na Wigilię pracowniczą filety z ryby panierowane, smażone, w zalewie,bardzo mi smakowały,ale przepisu się nie doczekałam.Teraz już mam,dzięki.
Staram się wprowadzić kaszę jaglaną do domowego jadłospisu,niestety z oporami,zwłaszcza ze strony dzieci.To danie jednak bardzo nam smakowało.
Ciasto szybkie w wykonaniu,smaczne,mi wyszło takie słodko-kwaśne,dobrze,że do pianki nie zmniejszyłam ilości cukru.Polecam.
Uwielbiam ten serniczek,moja mama chyba przez rok piekła go na okrągło,aż się wszystkim znudził.Jednak jak zobaczyłam te apetyczne zdjęcia, to znów przyszła mi ochota na to wspaniałe ciacho.
Mąż złowił kilka rybek,ponieważ mają drobne ości stwierdził,że lepiej dac je do słoi.Właśnie się studzą ,mam nadzieję,że będą smaczne.
Dobre to ciasto,użyłam 3 budynie.Polecam.
Pyszne,puszyste.
To ulubiony deser mojej córki,robiła go już 2 razy.Zamiast amaretto dała nalewkę krówkową,trochę inny smak,ale też pycha.
Nie wiem jak autorka, ale ja wg przepisu zrobiłam tylko ciasto a resztę składników ''na oko'' trochę papryki, 1,5 grubej parówki,kukurydzę i wrzuciłam ogórka korniszona drobno pokrojonego bo się wałęsał po lodówce,kawałek sera nawet nie wiem ile ważył.W podobnym przepisie wyczytałam,że te placuszki to dobry sposób na wysprzątanie lodówki, w innym z kolei autorka dodaje pokrojonego pomidora,oliwki,szynkę zamiast parówki,to tak jak do pizzy,co kto lubi i co ma w lodówce.
Placuszki bardzo nam smakowały,dobrze,że zwiększyłam proporcje,bo tak wcinali,że nie nadążyłam smażyć.
Robiłam tego marcinka już jakiś czas temu,przypomniał mi się ponownie ten przepis jak robiłam ''owocowe bez pieczenia'',następnym razem pomieszam trochę te przepisy ,bo bardziej lubię herbatniki,a galaretka i jakieś owoce też pewnie będą tu pasować.