Jest to co prawda deser brzydki jak noc, ale za to smaczny jak początek lata, na które czekamy tak długo, że w końcu tracimy cierpliwość. Trudno go podać w pełnej krasie, gdyż po wyjęciu z formy umyka nam słodką strużką jak rozpuszczające się w słońcu lody. Soczystość owoców ciekawie kontrastuje z chrupiącą razową kruszonką, której słodycz regulujemy zależnie od słodkości owoców.Najsmaczniejsza jest najbardziej rozpustna wersja tego deseru, z kragłą gałką lodów śmietankowych. Skusicie się?
Owoce umyć, osuszyć, pokroić na cząstki. Rozłożyć równomiernie w formie do tarty lub w naczyniu żaroodpornym o średnicy ok. 30 cm, wysmarowanym masłem i wysypanym płatkami.
Zimne masło posiekać z cukrem, mąką i cynamonem. Szczypiąc składniki palcami, jak majszybciej zagnieść klejącą się do dłoni kruszonkę. Wyłożyć ją na owoce, lekko ugnieść.
Zapiekać w nagrzanym do 180 st. C piekarniku przez 25 minut w ustawieniu góra+dół.
Przestudzić, jeszcze ciepłe porcjować łyżką, podawać oprószone cukrem pudrem. Obok można położyć gałkę lodów śmietankowych lub waniliowych.