Majonez jest doskonały, niestety są jakieś uparte rodzaje kleju, że i on sobie nie poradzi :( Wtedy się nie szczypię i żeby oczyścić jakiś słoiczek, na którym mi zależy sięgam po rozpuszczalnik nitro - czyści wszystko! Potrzebne tylko rękawiczki, żeby ochronić skórę, dobre wietrzenie i kawałek kuchennego ręcznika. A potem słoik do zmywarki i mogę już nalepić swój papierek na mleko :D
Na resztki kleju pomaga też zmywacz do paznokci .
Próbowałam, Beata500, i niestety, nie poradził sobie :D Ale chyba miałam jakiś pseudo eco, bez acetonowy. Natomiast szkodliwe nitro znokautowałe wszelkie resztki kleju ze szkła :)
ja na uparte naklejki używam sprayu do usuwania naklejek. pomysł od ślubnego z pracy - używali do usuwania tabliczek znamionowych. Potem myśmy używali do usuwania cenowych naklejek z książek i gazet - z tych co pochodziły ze zwrotów. No i zaadaptowałam do wszelkich upierdliwych naklejek.
Kupowaliśmy w lidlu, nawet zabrałam ze sobą do Stanów
Dodam tylko, że rozpuszczalnik nie radził sobie tak dobrze z naklejkami - jak ten spray
Ze sprayem do naklejek do czynienia nie miałam, więc nie mogę się ustosunkować, ale dostałam wówczas do łapy jakiś ponoś super duper czarodziejski spray do wszelkich cudów optycznych - wynalazek ten nie potrafił zrobić nic z kupą kleju na słoiku, która trzymała się jak przylutowana :D
Basialis (2016-08-05 23:02)
O Boze, Kobieto ze Tobie chce sie to robic? Super...............ja tez kiedys bylam mloda i rozne cuda robilam.Teraz mi to dynda.