No popatrz,ja właśnie przedwczoraj i dzisiaj zrobiłam po 1 słoiku półlitrowych syropu,ale z pigwy.Pigwowca w okolicy nie widziałam,muszę sama posadzić.Pigwa była w "B..",jak to mój sąsiad mówi,w owadzie.Przedwczoraj pokroiłam tak byle jak,cieniutko i przesypałam cukrem.Dzisiaj starłam pigwę i kawałek imbiru na tarce,dodałam kawałeczki cytryny,wymieszałam i do słoika,też przesypując cukrem.Reszteczkę,która mi została,tak sobie 'cmoktam".Pierwsza stoi w lodówce,dzisiejszą wstawię jutro.Nie pasteryzuję.mam nadzieje,że wytrzymają z miesiąc.Dłużej nie przewiduję.
Proponuję dodać Łapki z kurczaka.Galareta z ich dodatkiem jest super zwięzła i klarowna.Bardzo dobre byłyby też kości cielęce,ale od lat ich w handlu nie widziałam.
Ibby,spróbuję zamówić,ale coś mi się wydaje,ze zobaczę...wielkie,zdziwione oczy Pań ekspedientek.Dam znać,jak mi poszło.
Mięso z policzków czy to wołowych,czy wieprzowych jest bardzo smaczne,Oczywiście rzecz gustu,ale sporo ludzi uważa je za rarytas.Tylko,gdzie kupić?U mnie nie uświadczy.Kiedyś kupowałam wieprzowe głowy,ale teraz nawet dla psów się nie opłaca.Takie są okrojone,że sam łeb ze szczęką zostaje,plus uszy.Cena to ok 4 złotych za kilogram.Zważywszy,że tam może jest z 10-20 % mięsa,to nie ma sensu.
W takim razie Dorotko (bo i tak to planowałam) zrobię wcześniej solankę.W tym tygodniu na pewno,może już jutro.Nie będę czekać do wędzenia,bo pewnie dopiero w grudniu.Musze tylko kupić sól kamienną.No,a mam "poddusi" kurkę na świeże jajko,he,he.I tak solanka się nie zmarnuje (choć wydatek niewielki)Mogę ją dodawac do potraw zamiast soli.
Skoro już piszę ,to,zanim zredaguję przepis,chcę dodać,że co do soli peklowej,proszę się stosować do zaleceń podanych na opakowaniu.Mój przepis jest z saletrą,która jest bez soli.
Też mi narobiłeś ochoty na taką kaszę.Zrobię nieco inaczej,ale zasada ta sama.Chyba jednak zapiekę.Zjemy samą,bez mięsa.Mięso robię dzisiaj,jutro odmiana.Wprawdzie "mój' dostaje długich zębów na wszelkie kasze i makarony,ale nie umrze,jak zje.
Hmm,skomentowałam,może nie zapisałąm?Po konsumpcji skomentuję jeszcze raz,a teraz,w ramach dyskusji napiszę,ze przepis wart wypróbowania.Mam żeliwny polewany gar,w którym super się wszystko piecze.Przypomniałaś mi o rozmarynie.Nie napisałam o nim w przepisie na peklowanie mięsa,ale też daję,choć umiarkowanie.
WKN,wielkie dzięki za dobre słowo.
Megi,czy już pieczesz po błyskawicznym peklowaniu?To musi się odstać.No,a jak już postoi,to nabierze "mocy" i soli.Do pieczenia byłoby jej za dużo,ale wędzonki parzę,to tracą sol.Niemniej,powodzenia.
Dodam jeszcze,bez edycji,...proszę nie bać się nastrzykiwania mięsa.To nie to samo,które jest stosowane w zakładach w celu zawyżenia wagi jakimiś "wypełniaczami".Tu nastrzykiwanie jedynie przyspiesza peklowanie i zapewnia równomierne dotarcie solanki w każde miejsce w mięsie.Ilość wstrzykniętej solanki jest bardzo mała.na 1 szynkę z 50 ml,nawet i mniej.Podobny efekt uzyska się trzymając mięso w solance 2 razy dłużej.No,i jeśli się go krócej trzyma,jest mniejsze prawdopodobieństwo,że się zepsuje.
Super,niektóre pamiętam.To może dorzucę:
Tadeusz Sznuk: Ile nóg ma salamandra?
Zawodniczka: Trzy
Tadeusz Sznuk: To chyba kulawa...
- Proszę podać wzór na pole prostokąta...
- a kwadrat + b kwadrat. - O Boże powiedziałam wzór na obwód
- Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy...
- Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?
- yyy...yyy... włosy?!
Smosiu,pewnie już zrobiłaś teękapustę,a ja wpis zobaczyłam przed chwilką.Ja kroję kapuste tak "na oko".Jak były małe środki "pogołąbkowe" to i na 4-6 wystarczyło.Większe na 6-8,jak Ci pasuje.Fajnie właśnie,żeby się trzymały głąba.Oj,dawno nie robiłam.Dzięki za przypomnienie.
Smosiu,pewnie już zrobiłaś teękapustę,a ja wpis zobaczyłam przed chwilką.Ja kroję kapuste tak "na oko".Jak były małe środki "pogołąbkowe" to i na 4-6 wystarczyło.Większe na 6-8,jak Ci pasuje.Fajnie właśnie,żeby się trzymały głąba.Oj,dawno nie robiłam.Dzięki za przypomnienie.
Super pomysły i wykonanie.A mały Wróbelek jaki szczęśliwy....U mnie materiału też pod dostatkiem,tylko motywacji brak.wnusie zbyt rzadko nas odwiedzają.
Wiernikosia,dobrze zrobiłaś,bo w przepisie zostały użyte świeże,a nie suszone drożdże.
Agnie,nie wiem,dla kogo ten drink to "klasyk",bo dla mnie na pewno nie.Od dawna wiadomo,że łączenie napojów energetyzujących i alkoholu jest niebezpieczne.Gdzie poza tym znalazłaś informacje na obecność jakichkolwiek witamin w tym zestawie??????
Tu przykładowy artykuł