Tu, na zdjęciu, przekrojona na połowę. Druga część głęboko schowana..;) Swoją drogą trochę się skurczyła. Spójrz jak mój schab wyglądał przed suszeniem..
MR, obłędna!:) Nie przypuszczałam, że z kawałka surowego schabu może wyjść takie cudo! Jesteśmy tym smakiem zachwyceni!:)
Niebo w gębie! Wczoraj około północy degustowaliśmy mlaskając głośno i zdecydowaliśmy, że ten rarytas będzie w naszym domu zawsze dostępny:) Schab przeszedł cudownie smakiem i aromatem czosnku, rozmarynu, świeżo mielonego pieprzu i majeranku, ma cudownie chrupką skórkę i pyszne, miękkie wnętrze. Rewelacja!
Mariotereso, Mama Różyczki chyba nie używała polędwicy wołowej - jest na poprzednim zdjęciu zbyt jasna jak na wołowinę.. Swoją drogą, MR, Twoja polędwica wygląda obłędnie! Po dwóch dniach jest już gotowa do jedzenia? Moja jeszcze się suszy, jutro rano miną dwie doby suszenia.
Raczej ma to znaczenie, ponieważ łosoś wędzony na zimno i na gorąco to dwa różne smaki, dwie różne konsystencje mięsa, etc.. Sprawdź czego konkretnie używasz i doprecyzuj przepis, bo chętnie skorzystam.. Pozdrawiam.
Ja też mam taką nadzieję..:) Na razie podjadamy cichaczem z jednego słoika, dwa stoją nietknięte..:)
Tarta bardzo smaczna i sycąca. Nieco zmodyfikowałam przepis, bo miałam tylko jeden por i drugi zastąpiłam cebulą. Nie obciążałam też ciasta przy podpiekaniu, a jedynie gęsto nakłułam widelcem i to wystarczyło. Zrezygnowałam z sera, bo uwielbiam takie tarty jeść też na zimno, a wówczas zapieczony wcześniej ser nie zdaje egzaminu. Moje smaki! Polecam!
Śledziki obłędnie pyszne! Wyszły mi trzy takie słoiki jak na poniższym zdjęciu. Polecam!
Schab poleżał w soli jednak 48h, i tyle też będzie leżał w przyprawach. Jutro rano zaczynam go suszyć. Już teraz pachnie obłędnie, jest twardawy i zwarty. Od wczoraj rana nie puszcza już w ogóle soków. Mam nadzieję, że to normalne?:)
Ja także i w tym roku zaserwuję barszcz z tego przepisu - jest rewelacyjny!
Właśnie mija 24ta godzina leżakowania schabu w soli. Potrzymam jeszcze 12 i wieczorem natrę przyprawami. Mam nadzieję po tylu pozytywnych komentarzach, że mnie również się uda, bo to mój debiut:)
Nie załamuj mnie… Ja kupiłam 3 kg i z dwóch zrobiłam Twoje śledzie (stoją już w wekach w lodówce), a z 1 kg zrobię te w pomidorach.. A nas dwójka do jedzenia..:((( Kurczę, myślałam, że w occie to mogą stać i stać.. I że właściwie im dłużej stoją to lepsze.. Mam nadzieję, że dotrwają do świąt..
Mamo Różyczki, studzę właśnie zalewę z Twojego przepisu i mam pytanie: czy te śledziki dotrwają do świąt? Będę też robić w pomidorach, ale chyba raczej do bieżącej konsumpcji, Twoje zaś chciałabym podać na święta nie wiem jednak czy mogę je tak długo trzymać.. Co radzisz?