Zrobiłam, a jak. Pycha. Frużelina, alkohol rewelka. Ja jedynie krem zrobiłam ze śmietaną i mascarpone, bo lubię ten smak. I zdecydowanie najlepszy jest taki świeżutki godzina dwie po zrobieniu. Polecam. Aha szybko - wbrew pozorom - się robi!
Zrobione po raz n..ty na święta. Szybko, sprawnie i pysznie. Musze już z doświadczenia powiedzieć, że musi być jednak ocet jabłkowy. Jest o niebo lepsze.
Zrobiłam wielki słoik. marynata sama w sobie mi nie smakowała więc już na przedbiegach byłam bardzo zniechęcona. i o dziwo - na drugi dzień rano .... zjadłam przepysznego sledzika. Będą u mnie teraz one zawsze. Bo śledź ponoć zdrowy jest! P.S. ja ciut więcej cukru wsypałam.
Megi, ale jak za mikser i jajca od razu... w pracy, za biurkiem. Przecież do wariatkowa mnie odwiozą!
Upiekłam, a jak! Zjedzone już pół jest, a jak! Tylko, że klask z czekoladowego ciasta zrobiłam chyba ciut za duży i troszkę mi opadła ta babeczka. Ale to nie przeszkadza w niczym. A i wedle sugestii dałam mniej cukru, a nie trzeba. Podsumowując - polecam zrobić, a jak!
Juz upiekłaś? A myślałam, że będe pierwsza. Oj
Baaardzo smakował domownikom. Kruchy i smaczny. Polecam.
Zrobione z jabłakmi. Szybko, nie nie szybko, ale bardzo szybko robi się ciasto. Potem tylko kukać do piekarnika i koniec. Kawka, herbatka i jedzonko. Pycha!
Moja siostra robi to jako ciasto na blasze. Po wujeciu na talerz wygląda jak "KUPA" a zmakuje obłędnie.
Robiłam już dawno, a dziś wracam do przepisu. Faktycznie sosu jest dużo na tą ilość rybek, ale robią fururę wszędzie. Polecam
Więc w ten wekhend robiłam ją trzy razy! Pyszna jest z jabłkami, ale jeszcze lepsza jak dodamy choć jedną gruszkę. Bynajmniej szybko, bardzo smacznie i niedrogo! Polecam.
A ja się tylko wypowiem, że ja robię podobną sałatkę i szatkuje cukinie i kroje w półkrążki lub szatkuje cebulę.
Upiekłam i wiem czy drogie i czasochłonne? Może trochę tak, ale miałam chandrę i uciekłam do kuchni i ten czas na ten placek był zbawienny. Ale do rzeczy. Bardzo dobry. Najlepszy na drugi dzień. Moja rada - dać orginalnych delicji, ja dałam jakieś pseudo i były za słodkie. I nasączyłam je niechcący mega dużą ilością alkocholu. Godzinę po zrobieniu było trzeba zagryzać, ale na drugi dzień smak alkoholu rozszedł się po placku. Polcam go.
Upiekłam ten placuszek. Jest bardzo efektowny wizualnie i smaczny. Ma jedną wadę obsypuje się "kruszonka", ale to nic. Upiekę go na pewno jeszcze nie raz. Brzydko, ale zmodyfikowałam go ciut, ale myślę, że autor przepisu się nie obrazi.
1. kremik zrobiłam ze śmietanką i maskarpone i lekko kwasnawym smaku i dodałam jagódki.
2. na wierzch połozyłam wąłśnie jagody, bo tak mi się z lasem i mchem skojarzyło.
Placuch zrobił furorę bynajmniej dla mojego syna - czyli największego fana moich wypieków.
Ale w ogóle to chciałam się zapytać jaka gruba warstwa tego owocu i ile bułki tartej i zapomniałam!