Dobre jagodzianki to nie odważanie co do grama mąki i odmierzanie co do mililitra mleka i rozpuszczonego masła. To sporo wyczucia i dosypywanie lub dolewanie trochę tego, trochę tamtego. A na koniec wychodzą przepyszne, pachnące, pulchne, wilgotne drożdżówki! Takich Wam zawsze życzę. I zapewniam, że wyjdą, nawet jeśli będziecie musieli podjąć kilka mniej udanych prób, zanim wyczujecie ciasta drożdżowe "pod ręką". Podanych proporcji nie należy traktować niewolniczo. Oczywiście nie zmieniamy radykalnie ilości poszczególnych składników, ale możemy ujmowac lub dodawać nieco każdego z nich (no, może oprócz jajek, szczypty soli, a także oleju i drożdży, których raczej nie powinno być więcej ;)
Przygotuj zaczyn drożdżowy.
Drożdże rozetrzyj z cukrem. Gdy będą płynne, wlej letnie mleko, wymieszaj i połącz z mąką. Przykryj i pozostaw do wyrośnięcia w miejscu bez przeciągów. Gdy będą wyraźnie wybrzuszone, możesz zabrać się za ciasto.
Ciasto drożdżowe:
Całe jajko i żółtko utrzyj z 1/3 szkl drobnego cukru. Gdy masa stanie się gęsta i biaława, wlej ją bezpośrednio do zaczynu drożdżowego. Wsyp małą szczyptę soli, ok. 2/3 porcji mąki pszennej oraz zimne mleko. Zacznij wyrabiać ciasto. Prawdopodobnie będzie zbyt gęste. Dodaj olej oraz resztę cukru. Wyrabiaj, dosypując pozostałą część mąki. Przerwij wsypywanie mąki, gdy ciasto będzie dość luźne i wciąż mocno kleiste, ale da sę wyrabiać. Wyrobione ciasto przykryj ściereczką i pozostaw do podwojenia objętości.
Odgazuj, krótko i szybko wyrób. Będzie dość szybko ponownie rosło. Po około 5 minutach możesz już zacząć formować jagodzianki.
Łyżką nabieraj jednakowe porcje ciasta, rzucaj na oprószoną mąką blat, formuj placuszku o grubości niecałego centymetra (jedna strona placka nie powinna być mocno posypana mąką, aby brzegi dokładnie się skleiły). Nałóż placuszek na dłoń, zrób lekkie wgłębienie, wypełnij łyżką umytych i dokładnie osuszonych jagód. Posyp mąką ziemniaczaną (nawet 1/5 łyżeczki mąki na 1 łyżkę jagód) i cukrem (do smaku). Sklej brzegi jak najdokładniej, uważając, aby ciasto nie stało się w niektórych miejscach zbyt cienkie (żeby podczas pieczenia nie wypłynął sok z jagód).
Jagodzianki odkładaj na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odstępy. Podczas pieczenia urosną i może nawet leciutko ze sobą skleją. To nie odbierze im urody ani smaku, a może nawet zapobiegnie wyciekaniu soku.
Przykryj ściereczką i pozostaw na 20 minut do wyrośnięcia.
W międzyczasie przygotuj kruszonkę. Miękkie masło zagnieć z cukrem, mąką i cynamonem. Możesz dodawać partiami, trochę tego, trochę tego składnika. Dzięki temu, będziesz kontrolować sypkość kruszonki. Powinna być słodkawa i tylko częściowo sypka. Najsmaczniejsza jest, gdy można ją sklejać w grudki.
Jagodzianki posmaruj roztrzepanym białkiem i posyp kruszonką (grudki trzeba nakładać na jagodzianki i lekko je dociskać, aby się przykleiły).
Blachę wstaw na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 50 st. C. Następnie zwiększ temperaturę do 195 st. C (grzanie góra+dół) i piecz przez około 25 minut (do zrumienienia). Wyłącz piekarnik, ale nie wyjmuj blachy, pozwól jagodziankom przestygnąć przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Następnie wyjmij i studź na kratce, aby oddały nadmiar wilgoci.
Zimne jagodzianki możesz dodatkowo lekko polukrować lukrem z cukru pudru zmiksowanego z niewielką ilością mleka.
Z połowy ciasta na jagodzianki można też upiec pyszny i prosty placek ze śliwkami. Wystarczy przełożyć surowe ciasto drożdżowe do niedużej blachy, oprószyć lekko bułką tartą, ułożyć ciasno połówki śliwek i posypać obficie kruszonką cynamonową. Po upieczeniu i ostudzeniu również polukrować.
Zarówno jagodzianki, jak i placek śliwkowy są świeże również następnego dnia po upieczeniu.