Buraczku,sama już nie pamiętam,ile lat temu robiłam tę babkę,kilkakrotnie,owszem.Pamiętam,że mleko na pewno nie było wrzące.Wlewałam je baaardzo powoli.Podałam tu przepis w oryginale,ale nie dodawałam oryginalnego koniaku ani rumu,bo szkoda mi było kupować.Były dla mnie dość drogie,a nie przepadaliśmy za żadnym z tych alkoholi.Może popełniłam profanację,ale zamiast szlachetnych trunków dałam...taki niby rum,do herbaty,czeskiej produkcji-w plastikowych butelkach.Kto odwiedzał Czechosłowację (wówczas),wie,o czym piszę.
Czy mleko ma być wrzące? Czy tylko mocno podgrzane?
Mniammm, moje ulubione. Mama podawała je czasami podsmażone (pokrojone na plastry) z gęstą, kwaśną śmietaną. Polecam te kresowe pyszności.
Jolu masło dodaje się rozpuszczone czy takie prosto z kostki?
Tak właśnie jest bardzo dobry robiłam kilkakrotnie.Polecam.
Robię ten galacik po raz drugi,pierwszy raz miał miejsce pół roku temu. Dziś wylądował w moim osobistym zeszycie do przepisów żebym go nie zapomniała(szukałam przepisu pół godziny w internecie).Szczerze polecam, fantastyczny smak a i Ci którzy nigdy galatów nie jedli na ten własnie sie skusili i chwalili, brawo!
Bravo.Chciałam podziękować za wszystkie opublikowane przepisy, które są naprawdę świetne.
swietny przepis dlugo szukalam czegos o jarmuzu bo to bardzo zdrowe wazywko zwlaszcza dla kobiet(i anemików)dolozylam od siebie czosnek i zrezygnowalam z polowy boczusiu wyszlo pysznie polecam jest o niebo lepsze od szpinaku
wypróbowałem i jestem mega zadowolony.
bardzo smaczne, a z samego przepisu skorzystam jeszcze nie raz.
POLECAM!
Od kilku lat imbir na dobre "zagościł" w mojej kuchni.Np.sałatka owocowa z miodem i świeżym imbirem jest po prostu super.Sama marchew duszona z imbirem też jest smaczna (plus sok z cytryny)
uzycie, mialo byc ;-)
Ciekawe urzycie imbru
Jesli dobrze pamietam, taki chlebek nadal jest popularny w okolicach Lodzi. Zreszta w mojej okolicy (Wielkopolska) tez go sporadycznie widuje na sklepowych polkach.
Na pewno wypróbuję! :)
Przyznaje,ze wczoraj po raz pierwszy zrobilam te golabki.Po wsypaniu kaszy do startych ziemniakow wydalo mi sie,ze farsz moze byc za rzadki(zalezy,jakie ziemniaki,a nie chcialam odlewac wody z nich),dodalam wiec nieco wiecej kaszy i lyzke tartej bulki.Do tego troche pieczarek podsmazonych z cebulka i kilka obgotowanych suszonych grzybkow (w wodzie po nich rozpuscilam drobiowy bulion).Nie zapiekalam,tylko gotowalam na kuchence.Smakuja super.a kto nie wie,nie domysli sie,ze ziemniaki sa skladnikiem farszu,gdyz wcale ich nie widac ani nie czuc.