Smosiu,pewnie już zrobiłaś teękapustę,a ja wpis zobaczyłam przed chwilką.Ja kroję kapuste tak "na oko".Jak były małe środki "pogołąbkowe" to i na 4-6 wystarczyło.Większe na 6-8,jak Ci pasuje.Fajnie właśnie,żeby się trzymały głąba.Oj,dawno nie robiłam.Dzięki za przypomnienie.
Smosiu,pewnie już zrobiłaś teękapustę,a ja wpis zobaczyłam przed chwilką.Ja kroję kapuste tak "na oko".Jak były małe środki "pogołąbkowe" to i na 4-6 wystarczyło.Większe na 6-8,jak Ci pasuje.Fajnie właśnie,żeby się trzymały głąba.Oj,dawno nie robiłam.Dzięki za przypomnienie.
Ja zapiekam w piekarniku taką kapustkę.Uprzednio posypuję przyprawami,polewam cebulką zeszkloną a można boczusiem i na to ser żółty :)
Pyszna kapusta duszona, a jeszcze lepsza podsmażona (następnego dnia). Polecam. Dziękuję za ciekawy i smaczny pomysł na kapuchę :))
Dzięki Dżani, pociachałam chyba zbyt cienko (8 porcji). Duszę w piekarniku na oleju z wodą. Chyba będzie pysznie, bo nawet surowe skrawki mi smakowały :D
A mogłabyś wstawić swój sposób na taką kapuchę, kiedyś, jak będziesz miała czas/wenę 'kapustową'?
Mmmmm..... uwielbiam! Robię ciutkę inaczej, ale to nic. Smosiu - ja dzielę na ćwiartki.
Dzisiaj wypróbuję na resztce kapusty włoskiej. Nie wiem jakie mają być porcje tego 'kapuścianego tortu'. Dzielić główkę na 8 czy więcej porcji?
W ten sposób moja mama robiła kopytka z sera,zwykle na słodko,polane masłem i posypane cukrem.Ale z braku czasu,bo ciągle w biegu, robiła w wersji ekspresowej,zagniatając wszystko na stolnicy,bez ubijania piany.Spróbuję tej wersji.
Knedle z kaszą manną i twarogiem są wyśmienite. Delikatne i aksamitne.Użyłam manny o smaku waniliowym,a mąkę dałam ziemniaczaną. Środek knedli i wierzch wzbogaciłam truskawkami.Bardzo polecam.
Bardzo smaczna i ciekawa alternatywa dla tradycyjnej fasolki "po polsku", z bułeczką rumienioną. Pysznie wyszła. Dodałam szczyptę curry, a ta szczypta dodała nieco "pazurka" fasolce. Piąteczka za przepis i fajne połączenie fasolki z papryką.
Aha,znowu-Ty w opiniach,ja w dyskusjach.Aleee...znajdziemy się.
Basiu,bo to tak,jak wiele razy pisałam-wybierać jak najbardziej białą,a głąb wyciąć.Póżniej tylko się raczyć jej smakiem.Jem często bez niczego,takie chrupiące,soczyste i słodkie listki,Do kanapek lub same.
Juz pare razy probowalam cos wymodzic z cykorii i za kazdym razem..........porazka, gorzkie po prostu niesmaczne.Na imprezce u znajomych jadlam salatke z surowej cykorii.....pyszna byla.Przez przypadek znalazlam Twoj przepis i tez mi bardzo smakowala..........no moze troche z rodzynkami przesadzilam, ale zawsze mozna je wybrac.
Smosia,lubię odgrzebywać zapomniane,regionalne,polskie,(ale nie tylko) przepisy.Zauważyłam,że na szczęście nasza kuchnia powoli się odradza.Pracuję w Niemczech i wielokrotnie "dzieliłam się' naszymi przepisami.Nigdy się nie zdarzyło,żeby nie smakowały.Wczoraj byłam również w podróży służbowej z szefem,który w drodze powrotnej chciał zajechać na obiad,ale zjeść koniecznie coś z polskiej kuchni.Zwiedził co nieco świata,ale najbardziej zachwyca się naszą kuchnią.Pewnie sami nieraz nie doceniamy,co mamy.
Oj tam, zaraz Czechosłowacja Po jej rozpadzie też można było kupić to słodkie dziadostwo. Uwielbiałam dodawać do herbaty.
A babeczkę wypróbuję na pewno!