Robiłam już jakiś czas temu z jarmużem... fajna sprawa, aby coś odmienić w menu.
he he, na Arktyce powiadasz? jestem niecierpliwa, zatem skoro jabłka nie były uprzejme natychmiast zastygnąć, to nie mogłam rozsmarować masy serowej... została zatem "wyszprycowana" na wierzch i... do lodówki... a i dziękuję za pochwały... z ust takich ekspertek jak Megi i Wkn to zaszczyt nie lada... szkoda, że nie widzicie jak urosłam...pozdrawiam
Megi, wreszcie ciasto doczekało się realizacji... no cóż powieidzieć... pyszne, jak i inne ciasta z Twoich przepisów. Użyłam sera z wiaderka Piątnica 18% tłuszczu i jest ok.
jasne, że te!!! dzięki...
nie, nie, to były pierogi z mięsa po rosole... i warzywa eż się wykorzystywało... te z rosołu... no był, miałam nawet wydrukowany przepis, ale nie mogę teraz też odnaleźć...
Robiłam już wiele razy pierogi z mięsem z Twojego z przepisu, jednak to nie z tego, bo ten pojawił się dziś... ale co się stało z poprzednim? jakoś go nie mogę znaleźć...
jest w składnikach 100 g ryżu /3 poz./
Cudne!!!
Wkn, ależ ja to wiem i rozumiem zasady działania termoobiegu. Mam jedynie wątpliwości czy wszyscy podający temperaturę pieczenia interpretują ten fakt identycznie. Jedni podają np. 170 st. i termoobieg i mają na myśli, że ustawiają temp. pieczenia /np. pokrętłem/ 170 i włączają jeszcze termoobieg, co oznacza, że w piekarniku będzie grzanie ok. 190 st. /170 + 20 da termoobieg/. Inni pisząc 170 st. i termoobieg, mają na myśli, że wewnątrz piekarnika będzie 170 st. czyli ustawiają temp. na 150 st. + 20 st. termoobieg i łącznie będzie 170 st.
Przepraszam za tą dyskusję pod przepisem akurat, ale dwie wypowiedzi wg mnie różne namieszały mi trochę.
A już myślałam, że Cię zrozumiałam, ale... najlepiej napisz proszę na ile ustawiasz temp. piekarnika, bo wiadomo, że włączenie termoobiegu spowoduje podniesienie temp. wewnątrz o ca 20 st. Ustawiasz na 170 st.?
A jak liczysz - termoobieg i 170 st.? czyli łącznie ok. 190st.? czy 170 st. w piekarniku, zatem ustawiasz na 150 st.? Zawsze mam problem z interpretacją... u mnie temp. przyjmuję tą wg ustawienia piekarnika plus termoobieg jeśli go włączam. Pozdrawiam.
mam identyczy przepis, jedyna różnica - daję oranżadę lub wodę gazowaną... pyszna
a moja tortownica ma śr. 24 cm
No no no, myślałam, że tylko wierszem gadasz, a tu proszę... wszechstronnie uzdolniony. Tak trzymaj, hobby trzeba mieć.
Wiem Makusiu, wiem... ja też kroiłam, w postaci zamrożonej, do czasu dodania do śmietany nadal siedziały w zamrażalniku... ale u mnie śmietana była utrwalona galaretką, więc zamrożone truskawki zdały egzamin. Twoją wersję z blatem kokosowym wykorzystam niebawem może, też będą urodziny wnuczki, która truskawki uwielbia. Pozdrawiam
robiłam kiedyś tort - śmietana i truskawki mrożone - było ok