Zaczyn pachnie octowo. Jak żurek bez czosnku. Jeśli rośnie (lecą bąbelki) to jest ok!
Tu jest taki sam makowiec: http://gotowanie.onet.pl/29474,0,1,makowiec_sniezny,przepis.html, ale autor jakiś inny ;)
Już wiem "Szpinakowe roladki Roxi"
Na dodatek już gdzieś widziałam to zdjęcie ;)
Bez pracy nie ma kołaczy ;) Można zrobić mniej zdrowo i szybko - chleb na polepszaczach ;) Jak się chce mieć efekt i zdrowy chleb, trzeba czasu i pracy. Ale tak jak piszę. Jak się już otrzyma ostateczny zaczyn żytni, to tylko 2 razy mieszamy i czekamy - w sumie naszej pracy w ciągu dnia to jakieś max 30 min (ze zmywaniem). Więc robienie chleba to nic trudnego!
Rewelacyjny pomysł z tymi ogórkami!
Musha i Monika dziękuję za komentarzyk :) Ania, czy na pewno dobrze wszystko zrobiłaś? To najmniej tłuste ciasto na naleśniki z możliwych. Przecież nie dajemy tłuszczu do smażenia, a niewiele tylko do ciasta! Może nie zauważyłaś w przepisie i smażyłaś na tłuszczu...
A może wymienimy się przepisami? Ja następny zrobię wg. Twojego przepisu?
Można drożdży nie dodawać, myślę, że też sfermentuje. W końcu tak się robi inne zakwasy np. z buraków. Ale na cały słój 1,5 g drożdży to przecież kropla w morzu ;)
Smacznego! :) Czekam, może ktoś zna jeszcze inne kombinacje kociołkowe?
Tak... w zależności od ilości, wilgotności potrawy i wielkości kociołka dusi się wszystko od 40min do 2h. Jak już zaczyna być gotowe, to ewidentnie czuć zapach unoszący się z wentylka kociołka... Danie w sumie nie jest takie tłuste - zależy od składników... wszystko gotuje się we własnym sosie, a tłuszcz służy właściwie tylko po to, żeby się warzywa nie przykleiły do kociołka i nie przypaliły. Kociołek dlatego należy wsadzić na ognisko z dużą ilością żaru, a jak się pali - blisko ognia, a nie w sam ogień. Jak ktoś ma kominek to też może sobie taki kociołek robić. Smacznego :)
Bardzo ciekawe i proste. Wstyd na to nie wpaść :)
jak tylko będę robić kociołek, to wstawię zdjęcia... ale może ktoś z użytkowników wstawi?
To mi wygląda bardziej na dietetyczną Musakę... Ratatouille przyrządza się w garnku i miesza, aż powstanie warzywny gulasz. Nawet w bajce tak jest :)
A bakłażan powinno się solić, żeby wyszła woda i goryczka - można go zapiekać w piekarniku do osuszenia (kiedyś zapiekano na płycie węglowej). Reszta warzyw też wymaga odparowania - tak jest w Ratatouille. Podejrzyj w moich przepisach... oprócz ratatouille jest też musaka.
Oczywiście to, że to się nie zgadza z nazwą nie oznacza, że Twoja zapiekanka nie jest jest pyszna. Takie połączenie warzyw i przypraw daje prawdziwy bukiet smaku :)
Ja mam awersję do selera i za chiny ludowe mnie nikt do niego nie przekona! Ale mam nadzieję, że innym smakują... czekam na opinie.