Kolejny raz ten torcik gościł na moim stole. Tym razem (ze względu na brak czasu) do gorącego jeszcze kremu budyniowego dodałam masło i jeszcze lekko ciepłą masą przełożyłam biszkopt.
Nie zdążyłam schłodzić... Jeszcze raz dziękuję za ten świetny przepis :))) Ciasto ma same zalety : jest proste, szybkie, niedrogie a przede wszystkim pyszne :)))
Tu świeżo po przełożeniu, jeszcze ciepły...
Zrobiłam tę karkówkę, jest dobra ale szczerze mówiąc zdecydowanie wolę pieczoną tradycyjnie. Jak dla mnie za mało soczysta ale z pewnością się nie zmarnuje :)))
Tak się prezentowała, dodatkowo oprószyłam karkówkę przed pieczeniem papryką mieloną.
http://tortownia.pl/produkty.php?kid=6 - to jest link do sklepu internetowego w którym mozna kupić różne akcesoria do dekoracji ciast i tortów - barwniki oraz perełki srebrne, złote, różne posypki których w sklepach nie ma. Koszty przesyłki są dość wysokie ale jeśli kupuje się więcej niż jedną rzecz a czasem jeszcze z kimś do spółki, to się opłaca. Może znajdziesz coś dla siebie :)))
Elek, Twój murzynek przypomniał mi "mój pierwszy raz"...w zmaganiach z pieczeniem :)))
Do dzisiaj uważam,że nie ma lepszego i bardziej zachęcającego ciasta do nauki pieczenia. Dzisiaj z przyjemnością do niego wróciłam i muszę powiedzieć,że ta powtórka była ...całkiem przyjemna choć tyle lat już minęło...:)))
Racuchy drożdżowe robię od lat ale te są zdecydowanie deliktniejsze... Jak widać na naukę nigdy nie jest za póżno i teraz robię tylko z tego przepisu.
A tak wyglądały wczoraj usmażone i zabrane na dzialłkę. Do kawy pyszny i dość syty dodatek a i sąsiadów było czym poczęstować...
Do tej porcji dodaję 2 dość drobno pokrojone jabłka, są puszyste i mięciutkie.
Bardzo smaczny dodatek do obiadu. Do sosu dodałam 3 drobniutko posiekane ząbki czosnku .
Ta karkówka była przebojem wczorajszego wieczoru ! Podałam na zimno z brzoskwiniami nadzianymi żurawiną i z sosem śliwkowym. Nabiłam sobie punktów u gości.
Dziękuję za świetny przepis i pozdrawiam jeszcze świątecznie autorkę przepisu :)))
- to była wersja bez sosu śliwkowego
a ta z sosem śliwkowym...Karkówka moczyła się w maślance 3 pełne doby, odwracałam ją tylko codziennie i wyszła rzeczywiście w smaku inna niz dotąd i bardzo krucha ale jednocześnie bez trudu dała się kroić w bardzo cienkie plastry ( po schłodzeniu w lodówce).
Na dzisiejszy obiad wybrałam właśnie to danie i to był doskonały wybór !
Po wszystkich słodkościach, pieczonych mięsach i jajach różnego rodzaju to danie smakowało wyśmienicie. Kapusta była dość kwaśna ale tylko raz ją wypłukałam i to delikatnie ale taką lubimy. Został mi sos śliwkowy z karkówki i obiad był baardzo dobry...
Przepis mam od dawna i to z innego żródła ale robiłam pierwszy raz. Miałam problemy z ciastem a wałkowanie i wyklejenie formy do bezstresowych nie należało.
Ciasto w smaku bardzo dobre, słodkie ale właśnie takie ma swój urok.
W moim wykonaniu nie prezentowało się najefektowniej ale za to smakowało wybornie :))
Till, najwyższe wyrazy uznania za przepis na ten mazurek. Jest autentycznie rewelacyjny, ciasto kruchutkie, nadzienie cud-miód !
Gotowanie kajmaku to dla mnie bułka z masłem, gotuję tak od lat na masę do wafla i nie tylko. W połączeniu z orzechami i rodzynkami- poezja !
Ja zrobiłam ciasto z 1,5 porcji i upiekłam jeszcze 10 małych kruchych wkładów i będą mini- mazurki z nadzieniem owocowym chyba. Jak zrobię,to ię pochwalę.
Tymczasem z przyjemnością prezentuję mazurek w moim wykonaniu :
Trzeciego zdjęcia nie udało mi się wstawic, niestety...
Till, ten mazurek na wstępie jest już okupiony cierpieniem.... Dostałam orzechy i w życiu tak twardych orzechów nie miałam przyjemności ( o jakiej przyjemności ja mówię) łuskać... Dwa palce przytrzasnęłam w ... dziadku do orzechów, obydwa zabandażowane , mało tego; robiłam to w dużym pokoju, który był już wysprzatany włącznie z pastowaniem parkietu a wszystko dlatego,że oglądałam telewizję i obierałam orzechy. Łupiny mam wszędzie dookoła siebie.... szczątkami bawi się kot...
Ja zamknęłąm drzwi i przeniosłam się do drugiego pokoju z tymi orzechami oczywiście... Nie wiem,co mi się stało,że dzisiaj w kuchni "mnie straszy".
Jutro będę sprzątać od nowa. Niech on tylko mi jeszcze nie wyjdzie....
Till, czy ta porcja będzie odpowiednia na tortownicę o średnicy 30 cm ?
Glumando, obydwa motyle są piękne ! Inwencji twórczej Ci nie brakuje, mogłabyś nią obdzielić tych bardziej "upośledzonych" w tym zakresie, podziwiam i oczu nie mogę oderwać. Ten pierwszy w jaśniejszej tonacji zauroczył mnie bez reszty, mogłabyś zdradzić, co to są za owoce ( 3 białe kulki i na dole wykończenie skrzydełek)? Pozdrawiam i rozwijaj częściej swoje artystyczne skrzydła i racz nas podobnymi widokami :)))
Pozwolę sobie na wypowiedż w sprawie sklarowanego masła...
Masło należy przetopić na wolnym ogniu, pamiętając o zbieraniu "szumowin", czyli piany,która powstaje przy klarowaniu. Następnie sklarowane masło zlać np.do miseczki i można je dość długo przechowywać w lodówce. Ma piękny złoty kolor i lekko orzechowy smak a niewątpliwą zaletą takiego masła jest to,że wytrzymuje podczas smażenia b.wysokie temperatury nie paląc się. Czasem dodaje się je ze względu na walory smakowe. :)))
Dzisiaj zrobiłam pstrągi w/g Tego przepisu i muszę powiedzieć,że był bardzo smaczny. Miałam problem z zapakowaniem do każdego pstrąga po 1 pokrojonej cebuli, farsz się nie mieścił i musiałam spiąć pstrągi wykałaczkami. Przed obtoczeniem mąką posmarowałam także z zewnątrz masłem czosnkowym.Cebulę wymieszałam z pietruszką i wegetą. Pstrągi były dość "pękate" ale środek był aromatyczny i pyszny...
Tak prezentował się mój pstrąg ( niestety - bez głowy, bo nie mogę przyrządzać ryby z głową ,wydaje mi się,że ryba patrzy na mnie z wyrzutem ). W związku z tym w moim wydaniu odpadają zdecydowanie ładnie podane ryby...
Till, niech o walorach smakowych świadczy fakt,że z tego bardzo podzielnego ciasta został wąski pasek. Ciasto jest lekkie, męciutkie, "wchodzi samo"
i trudno oprzeć się przed powtórką. Nawet ja "zgrzeszyłam" po to by mój komentarz był wiarygodny. Posypkę kokosową zrobiłam z 1 1/2 porcji a do masy dodałam masło, reszta absolutnie bez zmian. To ciasto nie potrzebuje żadnej korekty. Dziękuję za przepis i pozdrawiam. :))))