Bogracz z czipetkami - rewelacja ! W smaku "bardzo węgierski", przepis jest super. Dziękuję i z przyjemnością polecam. :)))
Zaklepane !!! Zapiekanka z brokułami w parze z zupą bogracz będą żegnać u mnie stary rok, oczywiście w opcji "na ciepło".
Przy takim wyborze nie ponoszę żadnego ryzyka, wiem,że te dania muszą się udać! :))
Ja również przepis dodałam do ulubionych i mam zamiar upiec roladę przed sylwestrem. Dobre ciasto lub masa kawowa - to jest to !
Opinią podzielę się niebawem. Pozdrawiam.:))
Postaram się odpowiedzieć na miarę tego,co mi wiadomo. Najkrócej jak potrafię. Otóż prawdziwy matjas to najszlachetniejszy gatunek śledzia,nany również pod nazwą ulik.Jest to młody odpasiony osobnik,który po pierwsze jest odławiany w określonej porze roku i po drugie ; przed pierwszym złożeniem ikry.Na naszym rynku takich matiasów jest niewiele,a jeśli już są,to mają swoją cenę.
Najczęściej w sklepach dostępne są śledzie "a la matjasy" ( ja polecałabym firmy 'Lisner"), są to śledzie lekko solone,które przed uzyciem nalezy wymoczyć (czasem w wodzie,czasem w mleku). Prawdziwe matjasy najtaniej można było kupic u naszych wschodnich sąsiadów. Pozdrawiam.:))
Zrobiłam,dla mnie pycha ! Natomiast moja rodzinka podeszła do tej potrawy wigilijnej jak do jeża.Zawsze twierdziłam,że ciężko byłoby ich otruć,bo do nowości podchodzą z dystansem ( na zasadzie: nie jadłam,ale nie lubię). Ja już się podzieliłam z przyjacółką,jej też smakuje.
Pozdrawiam :))
Na to ciasto zdecydowałam się w ostatniej chwili i ... nie żałuję.Wprawdzie trochę go zmodyfikowałam,całe jaja ubiłam z cukrem ,dodałam do nich budynie i ugotowałam krem (nie używam surowych jaj) i nie miałam małych okrągłych biszkoptów,a na zakupy było za póżno - więc biszkopt przekroiłam na pół.Część ubitej śmietany kremówki wyłożyłam na wierzch i posypałam startą białą czekoladą.Reszta jak w oryginale.Ciasto jest przy tym ciężkim menu świątecznym jak powiew wiosny a w wersji cytrynowej orzeżwiające,lekkie i co tu dużo mówić - pyszne !!!
Smakosiu,Twoje śledzie łowickie znalazły stałe miejsce na moim stole. Są bardzo wyraziste w smaku,smaczne i rzeczywiście zasługują na te wszystkie pochwały.:))
To są moje pierniczki,ale tylko choineczki,które zostały przełożone powidłem i polukrowane. To były prezenciki dla gości wigilijnych.
Maleno, to są pieczone pierogi maślane w moim wydaniu. Ja wycinałam kółka szklanką i moje wyszły dużo większe, ale w smaku są bardzo dobre, są z farszem z kiszonej kapusty i grzybami. Pozdrawiam :))
Oto moje pierniki przełożone powidłem z czekoladą i masą orzechową. Szkoda,że zdjęcie nie może przekazać zapachu. :))
Śledzie wyjmuję z marynaty i będę łączyć z pozostałymi składnikami.Sama marynata pachnie zupełnie inaczej niż ta ze sklepu,gdzie sam ocet "daje po oczach".Sama jestem ciekawa efektu końcowego,ale o tym chyba już po świętach.
Życzę Tobie i całej Twojej rodzinie zdrowych,radosnych i bardzo rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Pieczarki usmażone,cebula pokrojona,zaraz zabieram się za resztę.Ten raport oznacza,że ja też się skusiłam.Degustacja w wigilię.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt !
Piękny jest ten Twój piernik...Nie martw się,daj mu czas i do Świąt zmięknie jak trzeba. Pozdrawiam :))
Właśnie przed chwilą przełożyłam mój piernik ( cztery placki upieczone z pierwszej porcji). Każdy placek posmarowałam gorącym powidłem z dodatkiem gorzkiej czekolady i masą orzechową,której musiałam zrobić z półtorej porcji. Dla tych ,którzy będą robić tę masę jeszcze jedna wskazówka: pierwszy placek smaruję powidłem,drugi placek odwracam dnem do góry i smaruję cienko masą i kładę na ten pierwszy. W ten sposób na każdym placku mamy cienką warstwę powidła i masy.Na powidle masa żle się rozsmarowuje.Górę piernika też posmarowałam cienko gorącym powidłem i tak zostawię go na 1-2 dni,jak trochę zmięknie- przekroję wzdłuż i każdy obleję czekoladą )jeden białą ,drugi ciemną). Uff.. Jeszcze jedno,prawdziwy piernik,podobnie jak keks nie może być puszysty (to nie miodownik). Pozdrawiam :))
Pasztet jest pyszny,ciekawy w smaku i będę do niego wracać z przyjemnością. Przepis po degustacji w pracy poszedł w ruch .
Szczerze polecam tym,którzy jeszcze nie spróbowali.:))