Oj Janku, pelne pozadania ale i milosci...po prostu wspaniale...
Baardzo sie ciesze ze posmakowalo juz myslalam ze nikt nie bedzie mial odwagi?? Tego przepisu wyprobowac. Jasne ze mozna dac wiorki ja dalam tez kiedys mielone orzechy i tez bylo pycha ale do ananasa pasuja wiorki o wiele lepiej.
Bardzo zachecajace ale...mam pytanie z zelatyny nyprawde zagotowac? Zawsze bylam przekonana, ze zelatyny nie powinno sie gotowac bo straci wlasnosci scinajace i porobia sie kluchy ....no i teraz nie wiem czy moje obawy sa sluszne ???? Pozdrawiam serdecznie!
joking hmm u mnie zupelnie tak samo sie zepsulo . Zrobilam bardzo dokladnie wdlug przepisu pieklam nawet troszke dluzej a poniewaz bardzo zadko (nie pamietam kiedy ostatni raz oprocz dzis naturalnie) robi mi sie zakalec wiec naprawde nie wiem dlaczego sie zrobil. A szkoda bo nawet z zakalcem ciasto jest smaczne ale niestety na przyjecie gosci raczej sie nie nadaje . Jak dla mnie zbyt ryzykowne...
Glumandziu w sam raz dla mnie dziekuje bardzo
Baardzo godna polecenia smaczna moze nawet z pajda chleba zastapic kolacje
no Glumandziu przeszlas sama siebie suuuuupppppeeeerrrr! ja wyczytalam jeszcze w mojej madrej ksiazce kucharskiej ze jezeli lody mrozi sie w zamrazarce a nie w maszynie do lodow naleza je po pierwszej godzinie wyjac wymieszac trzepaczka dokladnie, wlozyc do zamrazarki. Po polgodzinie powtorzyc i potem jeszcze po pietnastu minutach. Dopiero wtedy zamrozic do czassu sporzycia. Wedlug ksiazki ma to zapobies tworzeniu sie duzych krysztalow. Pozdrawiam cieplutko
Pomysl zaprawde niecodzienny ale jak to sie mowi: Bieda matka wynalazkow. Nie rozumiem az tak oburzonych komentarzy jak powyzszy eeemka. Pewnie ze pomysl extremalny ale nie uwazam zeby uzycie znicza do czegos innego jak jego wlasciwe przeznaczenie moglo kogos urazic...na splywach jak to sie mowi "z braku laku dobry kit i juz.A komu takie grylowanie wydaje sie "za mocne" nie musi skorzystac. pozdrawiam serdecznie wszystkich!
Pysznie tez wyglada mniam moja mama tez takie robila sa naprawde orzezwiajace . Polecam na upal!
Glumandziu znowu super i jak znalazl na upaly! Buziaki
ata podpisuje sie rekami i nogami....bardzo prawdziwe
a to na pewno eNko ja dodaje szczerze mowiac i jedno i drugie bo uwielbiam i czosnek i cebulke
eNka masz racje ja wole te piekarnikowe ale jadlam i te na kuchni duszone i tez sa smaczne - wiec rzecz gustu. Ale naleze do "Partii Bez-jajkowych- Golabkow". Po prostu lubie ja nadzienie jest takie troszke luzne ale u nas w Niemczech daja przewaznie jajko za to prawie wcale ryzu o kaszy nawet nie wspomne. Swoja droga ten "olbrzym" na Twoim talezyku tak apetycznie wyglada ze chetnie bym go drapla. Mniam - jesli chodzi o wielkosc bylby wsam raz dla mojego syna ktory zawsze sie na male golabki skarzy. No tak- jesli ktos siedem normalnych golabkow zjesc potrafi na raz sa duze jak znalazl a i ja moglabym powiedziec (starajac sie odchudzic a nie mogac sie powstrzaymac bo tak apetycznie wyglada i smakuje) " ale dzis malo zjadla bo tylko jednego" Pozdrawiam cieplutko!
hi hi tak tez myslalam, kazdemu sie zdarza
andziullaa ja sole i nic sie nie dzieje. Pozdrawiam serdecznie. Nutellko taki raz jak Ty robisz tez jest pyszny :-) Gotowany jak risotto mniam