cześć, emesko :) Dokopałaś się do mojego bardzo starego przepisu :) Nie obtaczam mąką pulpetów przed smażeniem - mąki używałam dopiero do zagęszczenia sosu. Nieobtoczone na pewno się nie rozpadną - wystarczy je dokładnie wyrobić.
Śmietana do sosu pasuje każda - kwaśna lub słodka - to kwestia gustu. Ja zwykle wybieram łagodnie ukwaszoną o kremowej konsystencji :)
Aż szkoda, że nie ma zdjęcia w przekroju. Kusi bardzo.
Biblioteka obrazów działa sprawnie, wystarczy mieć zdjęcie w rozdzielczości około 800x600px, edytować przepis i dodać zdjęcie, klikając w kwadratową żółtą ikonkę (na prawo od uśmiechniętej buźki służącej do dodawania emotikon)
Megi, to bardzo niewykluczone, tylko nie wiem, czy wyjdzie akurat koźlątko - przyznam się, że zamiast kociaczka świnka być miała, tylko Wkn takich dużych uszu z truskawek zrobić nie umiała :) No i wyszedł kociaczek z wielkimi wąsiskami :D
Raczej wyłączasz, wiolku :)
Oj, kochana, powinnaś ten cytat zamieścić na początku grudnia, przed Bożym Narodzeniem, ależ by miał wzięcie :)
Bigos z dużą ilością mięs jest bardzo bogaty smakowo - lubię go przyrządzać właśnie po świętach, a nie na święta :) Muszę przyznać, że nie próbowałam dolewać do niego madery - człowiek uczy się przez całe życie.
Baaardzo fajny pomysł udekorowania zupy listkami rzodkwi - w niektórych wypadkach, np. gdy przegotujemy brokuły i przestaną być soczyście zielone, uratuje kolor dania i sprawi, że będzie bardziej apetyczne i wesołe. W dodatku to bardzo uniwersalny przepis - zupę można ugotować o każdej porze roku - wszystkie składniki są dostępne przez pełne 12 miesięcy :)
Oj, to musi być pysznościowe!
"kebabcziczi" są pychota, ale masz też śliczne miseczki w kształcie gruszki i jabłka :)
Ja bardzo lubię wersję twarożku z samym ogórkiem, lub z ogórkiem i cienkim szczypiorkiem. Za czosnkowym twarożkiem nie przepadam. Natomiast połączenie białego sera oraz pomidorów jest przepyszne - oczywiście nie należy ich dodawać do serka tylko podawać serek w ich towarzystwie :)
Ja od lat robię lemoniadę troszkę inaczej. Jeśli dla dzieci, cytryny sparzam, obieram, pozbawiam albedo, kroję w cienkie plastry, zasypuję cukrem i odstawiam na około godzinę. Zalewam przegotowaną letnią wodą. Dziubię łyżką, żeby wycisnąć z cytryn resztki soku. Schładzam.
W wersji dla dorosłych dodaję jeszcze cienko ściętą cytrynową skórkę (w ilości wg gustu - zwykle z około połowy cytryny).
Lubię też wersję z dodatkiem limonek lub gałązki świeżej mięty - tylko w wersji z miętą lepiej zalać cytryny ciepłą (ale nie gorącą) wodą, aby liście mięty oddały napojowi jak najwięcej aromatu :)
Co daje mleko w proszku? Właściwie nie jestem pewna, ale odnoszę wrażenie, że z jego dodatkiem skórka wychodzi bardziej rumiana. W każdym razie NIEdodanie mleka w proszku do bochenków pieczonych w maszynie do chleba powoduje, że wyciągamy całkiem biały i nieapetyczny wypiek. Do ostatniego chleba z mąki żytnio-pszennej dodałam właśnie masła, mleko w proszku i miód - był przepyszny z ciemnobrązową (ale nie nadmiernie twardą) skórką.
Na moje oko w tle są pomidory (czerwone i żółte) polane oliwą (może kapką octu winnego lub balsamicznego), oprószone solą i pieprzem i okraszone porwanymi liśćmi świeżej bazylii :D
No i nasza megi ma mega mućkowy szalony ubaw :)
Makusiu, Twoje zdjęcia stają się coraz bardziej apetyczne - kusisz, oj kusisz tymi pysznościami :)