Dyniowe kopytka podane z domowym pesto ze szpinaku i okraszone chrupiącym wędzonym boczkiem, to danie proste i zarazem pyszne. Kopytka w takim wydaniu spodobają się szczególnie dzieciom, bo kolory na talerzu zachęcają do jedzenia. A jeśli wolicie wersję na słodko, podajcie je polane masłem, posypane cukrem i cynamonem.
Kopytka: Dynię pokroić na kawałki, oczyścić z nasion, ułożyć na blaszce wyłożonej folią aluminiową i upiec w piekarniku nagrzanym do 190 stopni (z termoobiegiem), do miękkości. Przestudzić, zdjąć skórkę i zmiksować na pure.
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić i przestudzić. Ugnieść dokładnie tłuczkiem, dodać pure z dyni, sól, jajko, mąkę i kurkumę. Wymieszać i wyrobić ciasto, ewentualnie podsypując więcej mąki. Na stolnicy wysypanej mąką formować kawałki ciasta w długie "węże". Kroić w 3 cm kopytka. Kopytka gotować w osolonej wodzie do wypłynięcia i dodatkowo 2-3 minuty.
Pesto ze szpinaku: Słonecznik uprażyć na suchej patelni. Szpinak, pietruszkę, ząbki czosnku, ser i słonecznik zmiksować dolewając stopniowo olej. Doprawić do smaku solą.
Boczek pokroić w kostkę lub na cienkie plastry, usmażyć do zarumienienia na suchej patelni.
Gorące kopytka wymieszać z kilkoma łyżkami pesto, podawać od razu okraszone chrupiącym boczkiem i posypane natką pietruszki. Smacznego!