Wbrew pozorom wielu polskich i światowych pisarzy i poetów pisywało czasem(dla żartu) takie sprosne kawałki. Nawet Kochanowski, Mickiewicz, Tuwim, czy Brzechwa itd. Mnie osobiście do łez ze smiechu doprowadził Tuwim, który kiedys sprowokowany przez jakiegoś endeka w prasie odpowiedział mu na lamach gazety w ten sposób...
"...Próżno riposty się spodziewasz Nie dam ci prztyczka, ani klapsa Nie powiem nawet pies cie je...ał bo to mezalians byłby dla psa.."
Wspaniała odpowiedź.Rymowana. Klasyczna i ...bezkonkurencyjna)))
Rzymska sałata to nie to samo co rzymska kapusta.
Co śmieszniejsze, ten jeden krzak zniósł nawet mrozy i po wniesieniu do domu z doniczką dalej rośnie, jak szalony))Chyba mi sie jakiś mutant trafił, albo mnie mocno polubił)) A kupiłam sobie na próbę jeden malutki krzaczek na wiosennych targach ogrodniczych))
Moja coreczka ma takiego misia z trzema kolyskami i jedna o Dorotce zawsze lzy mi staja jak ja puszcza sobie jes jeszcze o ksiezniczce zlotowlosej
Oda przecudna! śmialiśmy się z mężem..ja to aż się popłakałam..
A Fredro wielkim poetą był i koniec, a że czasem trochę niepolitycznym...no cóż...każdemu się czasem zdarza)))
Bardzo smaczna zupka, ja gotuję ja z ziemniaczkami pokrojonymi w kostkę.
W Polsce są inne gatunki, inny sposób karmienia i krócej się tuczy. Jednak czasem, rzadko można kupić odpowiednią słoninę. ważne, żeby była jak to mawia się za naszą wschodnią granicą- co najmniej na trzy palce. Liczy się też jakość słoniny. Powinna być biała. Nie mieć czerwonych plam w ś odku i być mieciutka. Skóra powinna być cienka. Polecam Ci popatrzeć na filmy na YT o sale. Jest ich mnóstwo. Można podejrzeć inne sposoby jego maceracji, np w zalewie solnej i przygotowywania. To jest naprawdę dobre. Oglądałam filmiki na których wypowiadali się naukowcy, że nawet prozdrowotne. Oczywiście w rozsądnych ilościach. Acha, wążny jest też sposób karmienia tuczników. Karmi się je tradycyjnie.Bez paszy z dodatkami chemicznymi. Od tego zależy jakość i smak sała.
Obeszłam dziś cały bazarek i prywatne budki z mięsem. Najgrubsza słonina, którą widziałam miała 2 cm grubości i jeszcze była grubo poprzerastana mięsem - jak chudziutki boczek. Boczki też cieniusieńkie - takie na roladę dobre. Panie sprzedawczynie nie dawały nadziei na grubsze, bo same takich od dawna nie widziały. Oj, przyjdzie obejść się smakiem na sało...
Dokładnie.Sorry za późną odpowiedź.
Jagodzianko45. Ja pamiętam jeszcze Jaroty, kiedy nie były wielkim osiedlem, a podolsztyńską wsią na trasie z Butryn. Chodziliśmy tam na sanki))) Czasami jak tam jestem uśmiecham się, bo pamietam tę górkę))))
No to cała trudność tego przepisu. U nas już nie hoduje się takich wieprzków. Inne, bardziej mięsne gatunki są. Ale w Rosji, na Ukrainie dalej hoduje się tuczniki po 200kg z odpowiednia słoniną i skórą do "sała". Niestety cieńsza słonina nie osiąga tego smaku i parametrów, choć można próbować...
Przepis świetny, na pewno wykorzystam, tylko trudno dostać 5cm słoninę.
oj trafiłaś tym przepisem,mąż mój będzie wniebowzięty;))
Dziękuję za ten przepis. Mój mąż mieszkał kiedyś 2 lata na Ukrainie i opowiadał mi o tym specyfiku. Zajadali się tym z kolegami i prosił żebym znalazła na to przepis i to zrobiła. I już go mam:) Dziękuję