Tak, jeśli zakwas się nie zepsuł pod wpływem jakichś niepożądanych bakterii/zanieczyszczeń, które dostały się do naczynia, dokarmienie mieszanką mąki żytniej i letniej przegotowanej wody powinno załatwić sprawę. "Głodny" zakwas nabiera intensywnego zapachu młodego pracującego wina. Jeśli nie dasz mu "jeść" - zginie. Z zakwasu, który jest stabilny i ma już 7-10 dni należy próbować już upiec chleb, ponieważ z rozczynu (przyrządzanego z kilku łyżek zakwasu, mąki i wody) odłożysz kilka łyżek, które staną się jeszcze bardziej stabilnym zakwasem. Po mniej więcej jednej dobie w temperaturze pokojowej taki odłożony z rozczynu zakwas przykryjesz, wstawisz do lodówki, by wszedł w stan uśpienia i zabawę można po kilku dniach zaczynac na nowo.
Zdarza się, że mimo naszych wysiłków zakwas umiera. To żywy organizm i czasem nie jesteśmy w stanie zapewnić mu optymalnych warunków do rozwoju.
czy to znaczy, że wystarczy "porządnie" dokarmić i ten zapach powinien zginąć?
Jak ty robisz takie śliczne zdjęcia???? Podziwiam.
Nie będę ukrywać, że tego właśnie Ci życzę, hihi :)
Zabieram się w weekend do zrobienia moreluszek. Znając ze strony praktycznej twoje przepisy, zapewne i ten zagości w moich ulubionych i sprawdzonych daniach.
WSPA-NIA-ŁY!! A jeszcze lepiej smakuje bo z własnoręcznie zebranych kurek! Dobrze, że odkryłam go na początku kariery "gospodyni domowej" :) Dziękuję za przepis.
Te papryki są świetne, kiedyś robiłem i na prawdę bardzo dobre. Polecam! do tego można jeszcze zrobić jakiś fajny sosik pomidorowy na tym wywarze ;)
Jeśli zaczyna być wyczuwalny wyraźny zapach wina, to znak, że zakwas jest "głodny" i potrzebuje dokarmienia :)
Strasznie ucieszyłam się, gdy zobaczyłam przepis, od razu zabrałam się do roboty, skrupulatnie odmierzałam "łyżki" i sprawdzałam ciepłotę wody , uważałam, by za długo nie bełtać w słoiku - wydawałoby się, że wszystko szło zgodnie z planem; wydawało się... ostatnio już nie jestem tego taka pewna - zakwas ma 7 dni.
Okres stabilizacji zakwasu zaczął się szybo po podaniu cukru, nie zauważyłam jakiegoś wielkiego szału po tej dosypanej łyżeczce słodyczy; zakwas sobie "spał"; nie było widać jakiejś specjalnej pracy, zapach drożdży ciągle był.
Słoik stoi w kąciku, z małą ilością światła, wiatrów tam nie ma, wyciągam go stamtąd tylko na karmienie i na bełtanie; mąka razowa 2000 i bio do tego, woda zawsze przegotowania i letnia; w 5 dniu życia (śmiałam się, że to moje drugie dziecko ;)) zaczęło się dziać "coś" - zakwas zaczął "żyć" bardzo intensywnie i pojawił się zapach "wina", jak to powiedział mój mąż; ferment po mojemu. Tak czuję, że coś jest nie tak. Nie wiem co. Wylać i wstawić nowy?
ja pierwszy raz to ciasto robiłam z mąką krupczatką i masłem i wyszło wręcz za kruche nie dało się go wyjąc z blachy w jednym kawałku więc ja jednak radze tradycyjnie ciasto z mąką tortową i margaryną i tak jest kruche i pyszne a zamiast mleka ja dodaje śmietany wtedy ciasto nie jest za rzadkie
Bardzo dobra tarta, nawet dzieciom smakowała. Miałam tylko problem, ile jajek dodać do "polewki" i uważam, że jest jej zbyt dużo, jak na taką porcję.
ja wole zamiast płatów kukurydzianych mąke z dodatkiem proszku do pieczenia do tego chilli i juz sa nugetsy jak z KFC
mniam mniam . lubię taki sosik z kaszą jaglaną ;)
Dzieki Twojemu zakwasowi zaczelam piec chleb :)
Wczesniej myslalam, ze to zakwas to magia i czary, zrobilam tak samo jak w przepisie, niestety w nizszej temp. bo w ok. 22 stopniach C (pogoda sie popsula), ale i tak sie udal, a jaki chleb!
Zrobiłam z córką taki mały konkurs. Ja piekłam ciastka z innego przepisu a ona z tego. Muszę przyznać, że wygrała. Chociaż mam kilka uwag. Nie chcę korygować mistrza, ale cukru jest za dużo. Wystarczy 100g. Żurawinę radzę skroić, bo potem się spieka i jest twarda.Warto dodać też ok 100 g krojonego orzecha włoskiego. Ale to już sprawa gustu i finansów. Polecam.