Deser się ścina i skorupka też się pojawiła - robiłam zgodnie z przepisem i wyszło.
Smakowite. Nie udekorowałam malinami, ale zrobiłam z nich sos i polałam. Wyszło super - słodycz deseru i lekko kwaskowa nuta sosu - poezja
Pychotka. Miłe wspomnienie wakacji tamże
Do marynaty dodałam odrobinę więcej ostrej papryki i użyłam krakersów z pieprzem. Trochę szczypało, czyli nie bylo mdłe. Mąż się zajadał
Pychotka, jeśli ktoś lubi tego typu dania - polecam. Pewnie jeszcze nie raz zrobię, ale chyba bez pomidorów pod bakłażanem - (zresztą on smakował mi najbardziej)
Podobno danie - poezja. Spróbuję, gdy moja przyjaźń z krewetkami nabierze rumieńców
To danie jest rewelacyjne, zaręczam - już próbowałam
Potwierdzan rzeczoną rozkosz, zwłaszcza dla podniebienia