Mam nadzieję, że kukułki nie upiekłaś, bo odbijałoby się później spalpnymi piórami. Ładnie wygląda
Smakowicie to brzmi, dodaję do ulubionych i nie omieszkam zrobić to ciasto. Pozdrawiam
Kurczak tak przyrządzony jest bardzo smaczny, ale nieco zmodyfikowałam przepis, ponieważ kurczaka mam domowego chowu i także przecier własnej produkcji. Na 6 porcji kurczaka zużyłam do zalewy 2 szklanki wody, 0,5 litra przecieru i nie dodawałam margaryny, ponieważ mięsko z domowego kurczaka i tak jest dostatecznie tłuste. No i oczywiście piekłam go znacznie dłużej, do mocnego zrumienienia. Ponadto dodałam mniej pieprzu i soli niż w przepisie. Nie mniej jednak kurczak ten jest bardzo smaczny. Pozdrawiam autorkę przepisu
Bardzo dobre ciasto, jednak zdecydowanie lepsze następnego dnia. Ciasto naponczowałam alkoholem, bo to miało być w wersji dla dorosłych. Pozdrawiam autorkę
Dzieci tyją nie od spożywanych posiłków w domu, lecz od przekąsek między posiłkami i od siedzącego trybu życia ( po części z winy rodziców, którzy sami prowadzą taki tryb życia).
Mieszkam na wsi i jakoś w okolicy nie widzę dzieci z nadwagą, ponieważ dzieci mają więcej ruchu, choć też pewnie objadają się chipsami i słodyczmi.
Może za przykładem Węgrów wprowadzić podatek tzw. chipsowy od żywności o wysokiej zawartości cukru, soli, węglowodanów i kofeiny
Emesko, jeśli to tylko jedno danie obiadowe, to oka wielkie jak monety nie zaszkodzą, Iwono pozdrawiam.
Smakowicie brzmi przepis, a przybranie... moje będzie inne, hahaha
Nigdy nie jadłam takich gołąbków, postne są, więc na piątkowy obiad jak znalazł. Na pewno je zrobię.
Tan krem śmitankowo-budyniowy jest bardzo smaczny i lekki, a robiłam go korzystając z twojego przepisu na karpatkę z tym właśnie kremem. Dziękuje, bo sama bym nie wpadła na to, aby połączyć bitą śmietankę z budyniem. Pozdrawiam
Ale smakowitości, dodaję do ulubionych i niebawem zrobię. Pozdrawiam autorkę przepisu
Mnie się wydaje, że najważniejsza w cieście jest zawsze dobra mąka inaczej klucha będzie i tyle. Mnie to ciasto zawsze się udaje.
Zaręczam, że ciasto jest najlepsze jakie kiedykolwiek robiłam. Od kiedy Halina00 podała mi ten przepis (bardzo jej za to dziękuje), wszystkie inne poszły w zapomnienie. Jest to wspaniałe ciasto, sprężyste a zarazem mięciutkie i dobrze się lepi, a wałkując nie ma potrzeby podsypywania mąki. No i najważniejsze, nie rozkleja się podczas gotowania. Dzięki Megi, że umieściłaś ten przepis naszej kochanej Halinki.
Kosztelę kupiłam, nie uwierzycie, ale w OBI w Olsztynie. Miałam trochę wątpiliwości czy się przyjmie, jednak wszystko było ok. Klimat na mojej warmińskiej wsi jest trochę surowy, a i zajączki zimą podchodzą pod zabudowania, więc na wszelki wypadek opatuliłam ją mocno i całe szczęście, bo śniegu było bardzo dużo i szarak obgryzł sąsiednie drzewko na wysokości około metra.
A swoją drogą, te stare odmiany pochodzące z naszych regionów jakoś łatwiej się prowadzi. Nie atakuje je tak mszyca i choroby, nie wymarzają. Co prawda, te nowe odmiany może i mają piękniejsze owoce, ale bez chemii się nie obejdzie, a i robaka w nich nie uświadczy.