Dzisiaj u mnie też były Twoje jagodzianki. Odrobinę zmieniłam, bo w całości mąki, mąka krupczatka stanowiła 1 szklankę. No, tak mi coś przyszło do głowy. Na szczęście, nic to nie zaszkodziło bułeczkom. Zaszkodziło tylko natychmiastowe wstawienie do piekarnika, bez wyrastania. Drugą blaszkę już wyrastałam i bułeczki są zdecydowanie ładniejsze. Ale najważniesze, bułeczki są baaaaaaaardzo smaczne
Jakiej firmy ten szpinak? Do tej pory kupowałam taki prasowany w mały blok a w kulkach nie widziałam
Agnieszko, na jaką blaszkę jest ten przepis?
No i trochę spitoliłam. Chlebki wystygły zanim dorobiłam resztę. Więc zdecydowałam się na ich podgrzanie. Spiekł się wierzch i przez to był trochę twrdawy. Powinnam posmarowac delikatnie wodą i dopiero wtedy podgrzac. Bardzo smaczne danie. W sałatce brakowało mi ogórka kiszonego - ślubny zeżarł wcześniej wszystkie i nic nie powiedział. A wydaje mi się, że jego dodatek (kiszeniaka nie ślubnego), dodał by trochę więcej pikantności.
Podzieliłam na 6 części. No i 4 "nadmuchały się" a 2 będę zmuszona przeciąc. Wszystkie piekły się razem na jednej blaszce. I teraz to sama nie wiem od czego może zależec, żeby wszystkie były "nadmuchane". Dalszy komentarz po konsumpcji
W moim piekarniku 35 minut to za mało. Ja po prostu obserwuję ciasto i używam czasami patyczka. Piekłam je już bardzo wiele razy i nigdy mnie nie zawiódł.
Poczytaj wątek: http://www.gotowanie.wkl.pl/forum_watek.php?id=166954&post=166954&offset=0 i na pewno Ci się uda. Powodzenia
I ja dzisiaj piekłam tę drożdżówkę, już po raz nie wiadomo który. Tym razem była z jagodami. Deczko umodniłam po swojemu, mając w pamięci drożdżowe robione przez babcię. I tak zamiast 2 jajek , użyłam 4 żółtek, które ubiłam na puszystą masę z cukrem. I zrobiłam troszkę gęściejsze ciasto, o te 6 łyżek mąki do zaczynu (tj. 3 szklanki+6łyżek). Wyszła mi drożdżówka monstrum. Ogromna, tzn. bardzo wysoka. Ja lubię gdy ciasto drożdżowe jest wysokie. Już nie ma pół blachy. To moje ulubione ciasto drożdzowe.
Mąkę dodajemy do ciasta, a do piany budyń kub kisiel. Mnie osobiście bardziej smakuje z budyniem (malinowym).
Prawie identyczny przepis jest u mnie http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis22896.html Tam jest podana ilość masła
Że tak powiem, trochę zgłupiałam przy ilościach składników. Mąki 1,2 kg (tzn 1 kg + 20 dkg) i 1,2 kostki (30 dkg)? A do kruszonki 1,8 kostki (45dkg)?
Ja przepraszam, że się wtrącam, ale przepis można edytowac i dopisac składniki. Wtedy nie trzeba będzie szukac ich w komentarzach. A i drukowany przepis będzie pełny. Pozdrawiam
O matko, to ja wtrącę swoje trzy grosze, bo często smaże taką wątróbkę. Jabłka (najlepsza szara reneta) kroimy na ósemki (nie obieramy) i układamy w rondelku na odrobinie tłuszczu (olej , smalec), posypujemy majerankiem. Podsmażamy chwilkę na jedną stronę, po czym przekładamy na 1-2 minutki na drugą stronę. Następnie obracam na stronę ze skórką i przkrywam rondelek na minutkę. W osobnym rondelku podsmażamy-podduszamy cebulkę, również z odrobiną majeranku. No i jeszcze wątróbka. Do usmażonej dodajemy cebulkę i jabłka. Raczej nie mieszamy. A jeżeli już to bardzo delikatnie. Po minucie możemy podawac.
Nie zauważyłam dalszej części pytania. Do ciasta dodawałam cukier puder w ilości 4 łyżek z czubkiem (łyżki moje nie są bardzo głębokie i duże. To raczej te nowoczesne, mniejsze łyżki). Do piany dodałam 1/2 szklanki cukru zwykłego. Mnie taka ilośc cukru w zupełności zadowoliła.
Do Mysha2006: tak, do ciasta dodajemy 3 żółtka i 1 całe jajko. Z bałek ubijamy bezę z dodatkiem cukru i ewentualnie budyniu czy kisielu. Ja ostatnio dodałam budyń malinowy. Wspaniale się sprawdził. Beza jest mmmmmmmmmniam.