O matko, to ja wtrącę swoje trzy grosze, bo często smaże taką wątróbkę. Jabłka (najlepsza szara reneta) kroimy na ósemki (nie obieramy) i układamy w rondelku na odrobinie tłuszczu (olej , smalec), posypujemy majerankiem. Podsmażamy chwilkę na jedną stronę, po czym przekładamy na 1-2 minutki na drugą stronę. Następnie obracam na stronę ze skórką i przkrywam rondelek na minutkę. W osobnym rondelku podsmażamy-podduszamy cebulkę, również z odrobiną majeranku. No i jeszcze wątróbka. Do usmażonej dodajemy cebulkę i jabłka. Raczej nie mieszamy. A jeżeli już to bardzo delikatnie. Po minucie możemy podawac.
I jeszcze ja słowo o wątróbkach z jabłkami oprószonymi majerankiem - w tej wersji przyrządzam najczęściej. Jabłka kroję w ósemki, podsmażam i łączę delikatnie z wcześciej podduszoną w całych krążkach cebulą. Wykładam na wierzch na usmażone wątróbki, na wierzch "grzywka" z zieleniny - i to wszystko...:)))
Czasem przyrządzam także w bardziej wykwintnej wersji (w/g mnie, oczywiście) z pieczarkami i ananasem i w tak podane smakują nawet tym, których wątróbka "kłuje w zęby"... Do tego tylko białe pieczywo. Naprawdę smaczne...:)))
Anay (piszę tutaj bo nie masz podanego maila ani gg), zajrzyj do przepisu alidab http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis22157.html . Jej wątróbka z jabłkami jest rewelacyjna.
Coś w tym jest! Pierwsze skojarzenie to właśnie majeranek do jabłka - sprawdza się choćby do gęsi a przepis alidab odpowiada na pytanie!
:) no i proszę. teraz jestem zaopatrzona we wszystko prócz produktów :) dzięks wszystkim.
Z jabłkami też bym polał koniakiem i podpalił!