Akurat dzisiaj robiłam na obiad, więc miałam okazję uwiecznic zapiekankę na zdjęciu
Aż tak bardzo głęboki to nie mógł byc, z tej prostej przyczyny że smażyłam na najzwyklejszej patelni. Co prawda, mało też go nie było, ale na pewno racuchy nie pływały w nim. Ja robię troszeczkę inne proporcje ale przecież najważniejsza jest idea.
Wygląda, że to jest ciasto krucho-drożdżowe, więc te 250g margaryny powinno być akurat dobrze.
A mnie wyszedł bez najmniejszej skazy i równiutki niczym stół. A do tego bardzo pyszny. Co prawda nie obyło się bez przygód i jest z troszkę innych proporcji, co nie umniejsza ani smaku ani jego urody.
Tym razem, morele zastąpiłam truskawkami. Użyłam też białej czekolady z drobinami truskawek
A tu "resztę ciepłego mleka i zagnieść ciasto,pod koniec dodać roztopione i ciepłe masło.nie trzeba długo zagniatać" jest masło.
Proponuję, aby autorka edytowała przepis i dopisała brakujące składniki. Ja biorę 300g orzechów włoskich, ale w tym przepisie trudno mi powiedziec.
Pewnie autorka w pośpiechu napisała dwa razy miód, zamiast 4 łyżki cukru i 3 łyżki miodu.
Robię bardzo podobne ciasto i polewa orzechowa jest na pewno z miodem a nie z mlekiem.
Poprawione. Dopisane.
Oj, nieładnie, nieładnie tak kopiować. Łącznie ze zdjęciem http://www.cincin.cc/index.php?s=&showtopic=7181&view=findpost&p=135579
W moim rodzinnym domu, podawano prawie taki sam barszczyk. Jednak nigdy nie dodawano octu, lecz ukiszony w glinianym dzbanku barszcz. W końcu nazwa do czegoś zobowiązuje. Czyż nie ?