zawsze używam smażonych własnoręcznie jabłek, do wszystkich szrlotek jakie piekę. Moim zdaniem, dodanie utartych, surowych jabłek powoduje, że ciasto jest bardzo szybko mokre od nadmiaru soku. Ale to tylko moje zdanie
Ależ tu nie chodzi o moje zdanie, bo takiego nie wyraziłam przecież. Tu chodzi tylko o podaną ilość mąki: czy 700g czy 3 szklanki, które dadzą łącznie ok. 500g. Po prostu chciałam tylko wyjaśnić tę wątpliwość a nie dyskutować o tym czy ciasto wychodzi czy nie.
A TUTAJ (klik) cała dyskusja, ile waży szklanka (taka 250ml) mąki. I żeby nie wiem jak przeliczać to 3 szklanki mąki cały czas daje ok. 500g a nie 700g.
Coś mi nie pasuje ta ilość mąki. Bo 3 szklanki o pojemności 250ml każda, to będzie mniej więcej ok. 500g (w zależności od wilgotności mąki, będzie ciut więcej lub ciut mniej) i wtedy te dodatkowe 200g robi bardzo dużą różnicę.
Była dzisiaj na śniadanie, upleciona z 4 pasków, ale jak zawsze pyszna i puszysta
Moim zdaniem, Dzikol wcale nie jest marudny. Strasznie dużo tych środków spulchniających jak na 500 g mąki. Ja może nie miałam intensywnej kariery (o ile w ogóle mogę to nazywać karierą) kucharskiej, ale ciast drożdżowych czy krucho drożdżowych sporo zrobiłam w swoim życiu. I o ile wyobrażam sobie połączenie proszku i drożdży, to nie wyobrażam sobie aż w takich ilościach. Spokojnie można dać 20g drożdży i 1, i to nie pełną łyżeczkę proszku. Ciasto na pewno wyrośnie i będzie pulchne a będzie smakowało zdecydowanie lepiej
Agatko, śliczne są Twoje bułeczki. Prawdziwe różyczki wyszły.
Co do ilości, to tak właśnie wychodzi. Tylko ja, podaną proporcję ciasta podzieliłam na pól i z jednej piekłam bułeczki a z drugiej plecionkę
Asiu, mnie co niektóre babki też wychodzą zakalcowate ;) Przy tym cieście nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Po prostu odwa z się i spróbuj, trzymając się dokładnie zasad, które podałam w przepisie.
Jeżeli masz piekarnik z termoobiegiem, to ustaw go na 180 stopni a foremkę z ciastem ustaw na środkowej półce. Po dołożeniu malin i piany, zmniejszamy temepraturę do 155 stopni
Piekarnik zwykły elektryczny: grzałka górna i dolna, temperatura 200 stopni, forma z ciastem ustawiona na dolnej półce piekarnika. Po ułożeniu malin i piany, ustawiamy 175 - 180 stopni
Piekarnik gazowy - ??? nie mam pojęcia, bo one grzeją tylko od dołu i nie wiem jak się w takich piekarnikach piecze.
Asiu, ten sernik ma leciuteńką nutę goryczki. Dlatego zalecałam w składnikach aby użyć cytryn z cienką skórą a po ugotowaniu, bardzo dokładnie usunąć wszystkie, nawet te najdrobnijesze pestki, bo właśnie one zawierają najwięcej goryczy.
Dzięki temu cytrunowemu smakowi i tej leciutkiej goryczce, sernik właśnie jest orzeźwiający. Mam nadzieję, że gościom posmakował. U mnie nie ma już dawno nawet okruszka
Tak jak Asia napisała, najczęściej w sklepach Carrefour. Kupowałam też w Realu a najczęściej w Makro, robiąc sibie od razu zapas, bo zbiorcze opakowanie zawiera 6 paczek Digestive. W małych, osiedlowych sklepach też udaje mi się kupić
agafi9 - sprawdziałam. Nie ma żadnej ilości i żadnuch orzechów. To są najlepsze ciacha na spody do ciast. Lekko słono-słodkie, pełnoziarniste. Żadne zwykłe herbatniki nawet się do nich nie umywają.
Pewnie, że mogą być zamienniki. Tylko że to nie będzie już ten sernik. Zdecydowanie inna jest konsystencja sernika robionego z tłustego(24%) , śmietankowego sera i zupełnie inna z sera , który ma 4% tłuszczu. To samo dotyczy spodu. Herbatniki są bardziej słodkie i maja też trochę inną strukturę. Wybór należy do Ciebie
Nigdy tak nie piekłam bo nie lubię muffinów, ale myślę, że spokojnie możesz
Asiu, może ja i wiekowa już kobieta, ale proszę zwracaj sie do mnie tak jak wszyscy, po imieniu :). Asiu, do tych serników to wcale nie trzeba mieć żadnego talentu. Należy tylko piec zgodnie z instrukcją i na pewno wyjdzie przede wszystkim pyszny. Uroda jego jest na drugim miejscu. Powodzenia
Bardzo Ci dziekuję Ulu za taką wspaniałą rekomendację . Ja uwielbiam te serniki. Nie dość, że są lżejsze od tych tradycyjnych, to jeszcze o wiele mnie z nimi pracy. A smak jest powalający. Przepraszam, że tak tylko wpadam na chwilkę na WŻ, ale skupiona jestem na pisaniu terminowej pracy
Asiu, ale on jest najlepszy na upały :). Wystarczy wcze sniej wstać i po godzinie sernik już się studzi. A potem tylko do lodówki :)