Popieram Agik!!! Do diabła z kaloriami, niech żyje zupa golankowa!!!
Moje pierwsze skojarzenie to kminek i cebula, bo tak zawsze przyrządzała karkówkę moja babcia! A zestawienia kmin rzymski plus goździki będę bronił jak lew! Choć nie przeczę że Twoje skojarzenie jest bardzo smaczne, ale to już całkiem inna historia ( i inna potrawa)! Jak mawiają górale:"...jedno kciała tindi-rindi, drugo kciała borscu..."!!!!
Bundz żeby stać się bryndzą musi zostać rozdrobniony (zmielony), posolony i przede wszystkim musi dojrzeć! Nawet kupując w "budach" nie można mieć pewności co do jakości, tak więc nie "obrażam" się na oferty sklepów. :-))))
A czemu zostaje w słoiczku????????????? To moje pierwsze skojarzenie: karkówka+ kolendra... Jak się jedzie z Kedzierzyna - Koźla w kierunku Raciborza, tam jest taki grill w lesie........ W karkówce jest cebula i ziarenka kolendry ( reszta jest milczeniem, hi), w zyciu nie jadłam tak dobrej karkówki. Wiem, ze Twój przepis jest inny, ale - prosze- przekonaj mnie, ze kolendra nie pasuje...
Lubię takie... :) mniam
Zrobię, jak wrócę do domku :)
Rzeczywiście z zakupem bryndzy w dużym sklepie nie ma problemu. Natomiast ciekawi mnie cos innego ( od razu wielkie sorki za offa)
Czy bryndza z marketu może się równac z tą sprzedawaną w budach, gdzie są oscypki? Bo ja unikam takiej, jak równoiez oscypków w folii. No i jaka jest różnica między bryndza a bundzem?
Kolendra w tym przypadku zostaje w słoiczku ;-))) Co do śliwowicy to zdecydowanie popieram! A wino? Da się przeżyć ten sinawy kolorek gdyż smaczek jest bardzo miły.Można zresztą użyć rosé i problemy z kolorem zdecydowanie zbledną :-)))
Dzięki! Powinno być "...obrać cały BÓB(!!!)..." a nie czosnek! Czosnku zaś, oczywiście ile kto lubi! To jeden z pierwszych przepisów jaki zamieściłem stąd oczywiste błędy i niedoróbki ale pracuję nad sobą!!
Bób zawsze mi służył do podjadania. Tym razem postanowiłam zrobić pełne danie obiadowe z bobem w roli głównej. Nie żałuję, bardzo dobre jest. Mam tylko kilka uwag odnośnie przepisu - w składnikach nie ma cebuli (zaskoczona byłam jak przeczytałam "zeszklić cebulę" ;-) ). Poza tym może dałoby się odrobinę doprecyzować ile tego czosnku ma być. Zasugerowałam się zdaniem "obieramy cały czosnek", uznałam, że dużo wobec tego i dość mocno zdominował smak potrawy (na szczęście lubimy, więc nam nie przeszkadzało). No i jeszcze jedno - te podprażone pestki (w naszym przypadku słonecznik) nadają całej potrawie charakteru! Jak ktoś jadł bez, następnym razem powinien spróbować z, naprawdę warto!
Zwykle kupuję w sklepach (Tesco lub Kefirek), albo "bryndzę nowosądecką" albo zdecydowanie lepszą słowacką. W zadufaniu swoim nie pomyślałem nawet że z kupnem bryndzy może być problem! .
Pytanie: skąd masz bryndzę owczą?
;) widziałam przepis na liście jako nowy i tak czułam, że to Twój.
Oczywiście z zaciekawieniem czekam na efekty! Pozdrawiam!