Podziękowania dla Cioci Stasi za te grzybki.Sezon grzybowy taki sobie,ale udało się uzbierać nieco podgrzybków.Zrobione ściśle wg przepisu,ale na wszelki wypadek grzybki ''nocowały'' w garnku. Nie mogłam się powstrzymać by otworzyć słoiczek..:)
Kto by pomyślał,że zwykły hod dog może smakować tak niezwykle:) Dołączam się do zachwytów,bo hod dogi z tym sosem to strzał w dziesięć :)
Kto by pomyślał,że zwykły hod dog może smakować tak niezwykle:) Dołączam się do zachwytów,bo hod dogi z tym sosem to strzał w dziesięć :)
Chlebuś rewelacja.Mięciutki,prosty i oprócz niego jeszcze mi trzy bułki wyszły.Mąki pomieszałam,dałam tortową,krupczatkę i trochę chlebowej.
Mam pytanko,gdzie nabyłaś foremkę do wyrastania chleba?
Bułki fajne,ale musiałam wydłużyć czas pieczenia na 25 minut..Pewnie to piekarnik.Chodzi na okrągło od 10 lat.Kiedyś termoobieg potrzebował do nagrzania 5 minut,a teraz aż 15.Jeszcze trochę i czas zmienić,ale to tak na marginesie.Dzięki za przepis :)
Testowałam kilka przepisów na miodownik,ale tak mięciutkiego jak ten to jeszcze nie jadłam.Ciasto przy wyrabianiu tak miękkie,że musiałam dłonie podsypywać mąką by wylepić foremkę:) Po upieczeniu także mięciutkie,a masa,no po prostu kompozycja udana.Jedyna zmiana to taka,że orzechy zamienione na słonecznik,ale to przez wzgląd na alergika w rodzinie.Polecam bardzo to ciasto.
Dzięki Dżanina za udostępnienie przepisu.Zagrycha jak trza :) .Wymiecione do ostatniego kawałka,a i ''podstawa'' tez zeszła w całości
Przepis prosty i szybki jak błyskawica. Miazgę-sok uzyskałam za pomocą mixera do koktajli,przez co trwało to tylko chwilę. Wcześniej zanurzyłam pomidory(lima) we wrzątku pozbawiając skórek.
Chlebek pierwsza klasa.Piekę go już drugi raz.Mięciutki i wyjątkowo smaczny przez ten czosnek:).Użyłam mąki typ 750 i bez problemu zagniotłam.Ciasto wyrastało w misie.Po pół godzinie włożyłam do foremki i wyrastało drugie pół.Piekłam na termoobiegu w 180 st przez 45 min.Dodam,że znika w zastraszającym tempie,zwłaszcza posmarowany swojskim smarowidełkiem i do tego obowiązkowy małosolny:)
Robię placki klasycznie z cebulą i dodatkowo z ząbkiem czosnku,co wzbogaca ich smak.Nadmiar wody odlewam(np.przy odmianie orlik) Jak ziemniaki są bardzo mączyste nie dodaję mąki,bo sama skrobia wystarczy, jeśli nie,to dorzucam łyżkę ziemniaczanej.Zwykłej pszennej nigdy nie dodawałam i zwykle wychodzą mi chrupiące.Do tarcia używam sokowirówki,bo ręce już nie te,by tak trzeć i trzeć:))Ciekawa propozycja Makusiu z tym grysikiem.Następnym razem spróbuję.
Bardzo smaczny i pikantny,nie musiałam dodatkowo doprawiać.Smakuje równie wyśmienicie nawet w taki upał jak dziś.
Harira zrobiona na wołowinie. Naprawdę dobra i gęsta,ale łyżeczki przypraw zamieniłam na łyżki i to solidne,ponieważ lubię ostry,zdecydowany smak potraw.Z braku świeżej kolendry użyłam suszonej i świeżego imbiru.Polecam smakoszom pikantnej kuchni.
Jak obiecałam zimą,że zrobię te ogóreczki,tak je poczyniłam.Byłam nieco przerażona ilością cukru,ale postanowiłam zaufać przepisowi i nie zawiodłam się.Trzeba tylko uważać z podsmażaniem papryki.To ma być naprawdę chwila-sekund dwie dosłownie.Fajnie się komponują z domowymi hamburgerami czy kebabami.
Sos do quiche zrobiłam ciut inaczej ,ponieważ nie miałam tyle śmietany.W zamian dodałam ricotty i więcej mleka.Doprawiłam także czosnkiem. Po 10 minutach od wstawienia do piekarnika rozchodziła się taka woń,że domownicy nie mogli się doczekać.Upieczona po 40 minutach.Bardzo dobra.
...że też ja wcześniej nie gotowałam takich zup..,ale to dlatego,że nie przepadam za kremami.Lubię jak mi ''pływa''na talerzu.Dziś zrobiłam wyjątek,bo mam dużo cukinii i wszystkie możliwe sposoby na nią wykorzystane.Zupa przesmaczna.Podałam z grzankami z chleba podsmażanymi na maśle z przetartym czosnkiem.Pozwoliłam sobie także użyć dwóch serków.