Robiłam, a nie skomentowałam,ot skleroza. Pyszne! A proszek? żeby spulchnić panierkę... ja daję też zawsze szczyptę proszku do ciasta naleśnikowego, a nawet do placków ziemniaczanych /szczyptunię/.
Robię taki syrop/sok z pigwowców od wielu lat, ale nigdy, ale to nigdy, nie udało mi się uzyskać z takiej porcji /1 kg owoców i 1 kg cukru/ aż 3 l soku /bo 6 słoików po 500 to razem 3 l chyba, że 500 coś innego oznacza, bądź zamykamy w słoikach razem z pokrojonymi owocami - ja tak też często robię/.
Przepraszam, proszę nie traktować mojego spostrzeżenia jak "czepialstwa", ale jestem po prostu...spostrzegawcza? i dokładnie czytam? a sok pychota wychodzi, to fakt.
piękne...a co z jeszcze 1 łyżką cukru z ciasta? w składnikach są 3, wykorzystane są 2 w wykonaniu ciasta... tak tylko pytam...
są obecnie w Biedrze... chyba wieprzowe
Aha, też robię torty okazyjnie, choć wychodzi mi więcej niż 2-3 razy w roku.
Też tak miałam, całe pudło różnych przyrządów, końcówek i efekty marne. Ostatnio się wkurzyłam, nabyłam tylki Wiltona i mam zamiar działać.
Wpadłam na WŻ w innej sprawie, a tu jeszcze takie dodatkowe "źródła" wiedzy jak zrobić dekoracje. Bonieś, masz mają dozgonną wdzięczność, jesteś wspaniałą koleżanką i potrafisz się dzielić wiedzą, co w dzisiejszych czasach nie każdy potrafi.
Pozdrawiam i ukłony niskie ślę. Wdzięczna po wsze czasy Zuza.
Dorota, bardzo dziękuję, zwłaszcza za ten ostatni link, nigdy dotąd na niego "nie wpadłam".
Bonieś, nie obraź się, proszę. Wielkie dzięki.
Piękne! żebym tak potrafiła choć jedną taką różę zrobić... akurat by mi się przydała do ozdoby... taka biało-różowa właśnie... trudno bardzo zrobić? ale zdolna jesteś.
też upiekłam, mi smakuje, w domu zdania podzielone /niektórzy akceptują tylką szarlotki w kruchym cieście/, ale...moje ciasto nie jest takie puchate jak Twoje Megi... czy podpiekałyście ciasto przed jabłkami jak w przepisie? ja tak...
Uwielbiam serniki... i szarlotki... a Twój prezentuje się ...ponętnie /zresztą jak wszystkie wypieki/.
Jeśli piekę "prawdziwy" sernik, nigdy nie używam serów wiaderkowych, zawsze sama mielę, z lenistwa tylko raz, ale przy użyciu sitka do maku.
myślę, że czas gotowania stanowczo za krótki
może zrobię ja, skoro nikt jeszcze nie próbował
Wygląda baaardzo apetycznie, ale powiedz - 100 st.C i termoobieg oznacza u Ciebie, że ustawiasz 80 st. i włączasz termoobieg /wtedy w piekarniku będzie ok. 100/, czy też ustawiasz 100 st. i włączasz termoobieg /w piekarniku będzie ok. 120/? Pytam, bo różnie się podaje i liczy. Ja zawsze podaję temperaturę, którą ustawiam i dodaję w nawiasie "termoobieg".