Juz poprawilam w przepisie, przepraszam ale "zgubilam" jedna linijke. Mam nadzieje ze napiszesz jak w yszlo, czy podobne jak w Czechach? Pozdrawiam.
Wyprobuj tez imbirowa lemoniade, ktoras z dziewczyn juz robila wg mego przepisu i byla zadowolona. Sa jej zdjecia w komentarzach przy tym przepisie.
Imbir jest wogole naj..... Wlasnie wkladam do sloikow konfiture truskawkowa z imbirem, pieknie pachnie i jest po prostu inna inna. Ja nie lubie cukru zelujacego w przetworach, robie wg przepisu na "zwykla" konfiture tyle ze dodaje imbir. Pycha!
Kasiu, ciesze sie ze lemoniada a moze "imbiriada" smakuje Ci. Ogladajac Twoje zdjecia tez bym chciala.... Musze kupic imbir i zrobic podwojna porcje bo i tu upal nam dzis doskwiera. Pozdrawiam.
Ty to masz dobrze, moj maz slodkiego nie tknie, ja robie /bo lubie/ i rozdaje /bo jem malo/. Szkoda ze jestes tak daleko i te przetwory sa takie ciezkie - zaopatrywala bym Cie systematycznie, aha i jeszcze poczta musialaby "potaniec". pa
A u mnie pada i jestem uwieziona w domu wiec sie wyzywam przy komputerze. Jak przestanie to pojde pracowac na dzialke !
Moze Ci wyslac ze 2 torebki po pol kg? Jak nie znajdziesz u siebie to powiadom mnie. Za pare dni bedziesz to miala NYC.
Aga, witaj! Przy tym przepisie jest adnotacja ze sie podaje jako kompot /!/ albo na dekorowanie tortow i ciastek. Ja takie orzechy jadlam w Gruzji i byly podawane jako konfitura do herbaty. Znasz ten rosyjski sposob picia herbaty - bez cukru ale z "warienjem" /konfitura/. Jak masz dostep do swiezych orzechow to sprobuj zrobic pol porcji bo ja to mam narazie na drzewku 2 orzechy. A potem powiadom co Ci wyszlo! Pozdrawiam tez serdecznie.
Luckystar, wszystkie konfitury i dzemy mozna mrozic w jednorazowych porcjach, wyjmuszesz godz. przed podaniem i sa jak swiezo zrobione. Nauczylam sie tego w Japonii gdzie wszystko musi byc w lodowce w czasie pory deszczowej, plesnieje po godzinie pozostawione w temp. pokojowej. Zawsze sie dziwilam ze w rodzinie 2-osobowej maja lodowke i zamrazarke wielkosci szafy trzydrzwiowej. Teraz dodaje jakies ciekawe przepisy,moze spojrzysz?
Luckystar, ciesze sie z Twojej opinii o tych gruszkach. Zrobilas ze zwyklych czy nashi? Ja tez dodaje wiecej imbiru niz w przepisie bo go bardzo lubimy. Polecam Ci tez swietne "Jablka w karmelu" -przepis Marinika /nr przepisu 2423/, co prawda bez imbiru ale pyszne! Mysle czy nie sprobowac zrobic w ten "marinikowy" sposob wlasnie z imbirem zamiast cynamonu albo imbir + cynamon. Co o tym myslisz? Pozdrawiam.
Nutello, wlasnie skonczylam robic ten dzem i musze powiedziec ze jest b.dobry. Nigdy nie wpadlabym na pomysl z dodaniem wanilii do rabarbaru, zawsze robilam ze skorka cytrynowa a tu prosze - inny smak, bardzo ciekawy. Pozdrawiam.
Dzieki Kurkumo, "wypadla" mi cala jedna linijka. Juz poprawilam. W ub.roku robilam 4 sloiki i jeden mi "wykipial" a przeciez wszystkie byly robione z tego samego surowca i w ten sam sposob. Nie wiesz dlaczego?
To ciasto /z minimalnymi roznicami/ pieke juz prawie 40 lat a nauczyla mnie tego tesciowa, ktora sie nauczyla od swojej matki wiec istnieje juz ze 100 lat w naszej rodzinie, dziwne ze ktos sie zglasza "ja bylam pierwsza": Smieszne!
Irenko,przepraszam Cie ale nie zauwazylam Twojego wpisu i wstawilam swoj, identyczny. Juz sie poprawiam i swoj wykreslam, bylas pierwsza. A swoja droga to ten syrop jest pyszny, prawda? Pozdrawiam.
Marinik, robilam te jablka w sierpniu i wrzesniu ub.roku. Do tej pory nie zuzylam wszystkich bo zrobilam duuuuzo, "wyemigrowaly" nawet do Japonii i tam tez zrobily zawrotna kariere. Chcialam im zrobic wiecej w czasie mojego pobytu tam ale biorac pod uwage cene jablek- 1 USD za 1 jablko- nie zrobilam. Przepis rewelacyjny,za kazdym razem wychodzi troche inny smak i kolor, zalezy od jablek a prawde mowiac to najlepszy byl ten co mi sie troche przypalil /tylko "karmel", jablka nie zdazyly/.
I dzisiaj jablka sa tak samo dobre jak zaraz po zrobieniu, moga wiec naprawde wytrzymac dlugo. Pozdrawiam z sentymentem do Lodzi.
Lusy, ja w ub.roku zrobilam pare sloiczkow pomidorkow koktailowych w rzadszym przecierze pomidorowym, byly pyszne, jak swiezo zerwane ale mi popekaly mimo ze byly ponakluwane. W tym roku o ile znowu bedzie nadmiar pomidorkow zrobie "po swojemu" i "po twojemu". Pozdrawiam.