Zimna torpedo78, pozdrawiam,
Mona24A, napewno mozesz zrobic ten kompot bez rumu ale bedziesz musiala go zapasteryzowac, w moim przepisie nie trzeba pasteryzowac bo rum pelni role konserwantu. Jak zrobisz w malych sloikach np. po dzemie to starczy 15 minut od zagotowania wody. Wody sie nie dodaje, dopiero rozrzedzasz woda jak chcesz kompot podac. Jest to taki b.silny koncentrat, pyszny zreszta i wykorzystac mozesz doslownie wszystkie owoce. Zycze udanego "koncentratu" kompotowego.
Wpisalam podziekowanie za zdjecia juz wczoraj a teraz patrze - nie ma. Wiec Alidab, jeszcze raz dziekuje za piekne zdjecia, hurrrrrrrrrrrrrrra, to pierwsze zdjecie w moich przepisach, moze dostane od meza cyfrowke jak to zobaczy?
Gosiu, jedyne co mi przychodzi do glowy to moj dzem z czarnej porzeczki. Niestety, nie uda sie zachowac wszystkich owocow w calosci, te potwory pekaja przewaznie ale moze zabawisz sie w Kopciuszka i powybierasz do jednego sloiczka te, ktore bada cale i przezyja smazenie bez popekania, bedziesz ich uzywac do swojego ciasta. Obawiam sie, ze nawet jak zrobisz czarne porzeczki wedlug tego mojego przepisu, pod ktorym piszemy te komentarze to nie zabronisz popekaniu, czarne maja niestety delikatniejsza skorke. Proponuje zebys zalozyla nowy watek w poradach kuchennych i zapytala dziewczyn czy maja jakis sposob na usmazenie czarnych porzeczekw calosci. Chetnie sie z Toba podziela swoim doswiadczeniem. Najedz na porady kuchenne a tam na dole jest opcja "nowy watek". Tez jestem ciekawa co Ci napisza dziewczyny. Pozdrawiam.
Agapis, jesli to dla Ciebie pierwszy kontakt z imbirem to moze rzeczywiscie wydawac Ci sie ostry, tak jak radzi kasia.terlecka - rozrzedz lemoniade,moze dodaj troche cukru, dopraw do smaku wg siebie a jak juz sie przyzwyczaisz do smaku imbiru to bedziesz go dawac wiecej.............. I ciesz sie, ze udalo Ci sie kupic naprawde swiezy imbir, bo jak jest stary to traci ostrosc. Pozdrawiam.
Ja to przetlumaczylam "zywcem" z rosyjskiego, moze to sie nazywa jakos inaczej po polsku ale ja to znam jako "ikra iz baklazana", w Bulgarii to nazywaja "ikra ot baklazan". A ze "ikra" to kawior wiec wyszedl mi z doslownego tlumaczenia "Kawior z baklazana". Tez to bardzo lubie!
Juz sie stalo!
Ale fajna nazwa tych sledzi, wiesz ze w Japonii nie znaja solonych sledzi /czasem bywaja swieze ale przewaznie trzeba je zamawiac/ a groszek konserwowy jest twardy i bardzo slony /taki w malenskich puszeczkach - jak 1/4 polskiej konserwy/, smietana jest ale taka gesta ze trzeba nozem kroic, jest b.tlusta. To tyle ciekawostek odnosnie sledzi-japonczykow.
Marleno, u mnie 3/4 produkcji idzie w swiat,w tym roku bedzie mniej wszystkiego bo owoce nie obrodzily a obiecalam sobie,ze zadnych owocow nie bede kupowac,zuzyje wszystko z dzialko /no,moze oprocz wisni, bo uwielbiam a dzialkowa wisienka miala siedem wisienek/. Pozdrawiam.
Wyprobowany ale na czeresniach bo wisni nie mam. Rowniez na truskawkach.
Ciesze sie ze dzem Ci smakuje. Nastepnym razem bierz plaski rondel do przygotowania dzemu. Pozdrawiam.
Ciesze sie, ze smakuje, mozesz jeszcze wyprobowac inny wariant, np. z cukrem waniliowym. Tez pycha.
Tak Basiu, w tym przepisie kurki sa na wierzchu choc mysle, ze nic nie stoi na przeszkodzie zeby przykryc drugim krazkiem i boki zlepic albo np.pokroic ciasto w kwadraty i zlepic przeciwne konce - fantazja nie ma granic. A jeszcze jedna uwaga - ciasto nie ma byc bardzo cienkie,chyba lepsze jest ciasto mrozone,ktore mozna rozwalkowac na dowolna grubosc bo to swieze sprzedawane juz rozwalkowane jest stanowczo za cienkie.
Dziekuje, Twoja wersje wezme pod uwage bo tez wole nie przeslodzone dzemy. Fajnie,ze napisalas. Pozdrawiam.
Widzisz, takie szybkie i w miare tanie /nie wiem jak u Ciebie/a takie dobre. Ciesze sie ze Wam smakuje a Tobie dziekuje, ze masz odwage wyprobowac takie troche udziwnione przepisy.