Rewelacja !!!!!!!! Dodalem pare ostrych papryczek.
jaki tam plagiat- to raczej potrawa biednych- podlaskich i lodzkich biednych moze. Choc slyszalem ze i poznaniacy maja cos podobnego
toz to niemal moj KARTOFLARZ !!!!!!
ha - wczoraj mialem zamiar zrobic, ale sie zorientowalem, ze nie mam wina.Wiec sosik zostal zmodyfikowany, a mianowicie, zamiast winka dodana lyzka fernet-citrus, a dodatkowo lyzeczka przyprawy curry i do zmiksowania dodana takze mloda cebulka (cala). Jak sadze ta modyfikacja spowodowala, ze efekt koncowy wyszedl calkowicie inny niz zamysl kamy, ale i tak POLECAM. Tylko cholernik-kalafior byl jakis wredny bo po 9 minutach rozgotowany za bardzo, ale to na pewno wina tego egzemplarza (moze pedzony chemia jakas????)
i gdzie sam przepis???????
a co to sidra?????
calkiem bezsolnie??????
Zadziwiaja mnie Wasze komentarze, bo u mnie byla powtorka i naprawde krem wyszedl scisly, mimo wkrecenie weń rumu. Jako ciekawostke, powiem Wam, ze przez zapomnienie gotowalo sie mleko cala noc he he. Karmel wyszedl ciemny bardzo.No i- mamy dodatkowe zamowienie na tenze wyrob od mojej tesciowej he he
ha - dodaje komentarz do komentarza gancii. troche to dziwne, ze krem byl za rzadki, bo jak sadze ja dodatem raczej wiecej rumu niz jeden kieliszek i krem byl calkiem scisly. Moze to zatem kwestia gotowania mleka i jego gestosci po ugotowaniu????
marinik nie bylby marinikiem, jakby czegos nie zmodyfikowal. Podobnie jak harry rodzynki namoczylem w rumie, tyle ze ten rum wcale nie wypilem, a wkrecilem do do masy kajmakowo-maslanej. Ciasto pychotkowe - rzeczywiscie lepsze na drugi dzien- kiedy sam biszkopt chwyci troszke wilgoci. Zastanawialem sie tez nad mozliwoscia dalszej modyfikacji poprzez nasaczenie przynajmniej jednej z warstw biszkoptu ponczem.
TO JEST TO !!!!!
Medal dla inki
!!!!!!!!!!!!
napisze tak jak wariacja:REWELACJA- reszte sprawdzcie sobie sami
ineczko - niczego nie nacinalem, ale wlasnie wyjalem z balkonu chlodzaca sie po gotowaniu, i okazuje sie, ze WSZYSCY rzucili sie na te PYSZNOSC. Pies jazgocze rozczarowany, ze probujemy go w tej degustacji pominac.
Dzieki wielkie za te wspanialosc
inka, a co z tym nacinaniem szynki??? kojarze nacinanie z tluszczykiem szynkowym, no, ale jak sie kupi taki kawalek 1,20 kg to chyba bez tluszczyku, zatem co i po co nacinac??????
moja pascha (w zasadzie nie moja, bo wg Kreglickiej) jest podobna, tyle,ze z 2 l mleka i 0,5 l kwasnej smietany, a dodatkowo pozniej przy ucieraniu do kremu wyciskam sok z cytryny- bez niego wydaje mi sie zbyt mdla. Bakalie - jakie kto lubi - wg mnie im wiecej tym lepiej, choc nieco one potem przeszkadzaja w ladnym krojeniu