Vol-au-vent jest tradycyjnym daniem z kuchni francuskiej. Vol-au-vent odnosi się do charakterystycnego "kominka", który powstaje poprzez nałożenie na siebie kilku warstw ciasta francuskiego i wycięciu w środku stosownego otworu do nałożenia farszu.
Najczęściej spotyka się tą potrawę w kształcie okrągłego kominka, ale można ją przygotowac w każdym kształcie i rozmiarze. Babeczki te można przygotować zarówno na słono (np. z pieczarkami i cebulą lub z serem pleśniowym i oliwkami) jaki i na słodko z dodatkiem owoców i bitej śmietany.
Oczywiście dla wprawnych kucharzy polecane jest aby do potrawy samodzielnie przygotować ciasto francuskie, ale również z gotowym ciastem, zakupionym w sklepie, potrawa wychodzi znakomicie i robi furorę wśród częstowanych gości.
Sama nazwa potrawy vol-au-vent, oznacza "lot z wiatrem", która może kojarzyć się z lekkością i kruchością upieczonego ciasta.
Pokrojoną w piórka cebule podsmażyć na maśle. Umyte pieczarki dowolnie pokroić na mniejsze kawałki i dodać do cebuli. Doprawić solą i pieprzem.
Ciasto francuskie rozłożyć na stole i z pomocą przygotowanej formy w kształcie prostokąta z wyciętym w środku mniejszym prostokątem, wycinać z ciasta prostokąty jednakowego rozmiaru. Na każdą babeczkę potrzebne będą trzy sztuki: dwa z wyciętym środkiem i jedno pełne na spód. Połączyć ze sobą ciasto, smarując je roztrzepanym jajkiem. Spodni kawałek ciasta należy nakłuć widelcem, dzięki czemu dno ciasta nie urośnie tak bardzo jak brzegi.
Przygotowane ciasto ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Piec około 15 minut. W trakcie pieczenia nie zaglądać do piekarnika i cierpliwie czekać aż ciasto wyrośnie.
W trakcie pieczenia przygotować farsz: uduszone pieczarki, ugotowane jajko, śmietanę i przyprawy, zmiksować na gładką pastę.
Ostudzone foremki napełnić za pomocą rękawa cukierniczego przygotowanym farszem i udekorowac wg uznania.
Clikmm - podobne danie robię od lat. Jeśli masz ochotę, to wejdź proszę na moje przepisy - i w daniach z drobiu zobacz " Ragout odświętnie ". Nie wyobrazam sobie tych " babeczek " ( moich ) podawać na zimno. Trzymam do ostatniej chwili babeczki w cieplym piekarniku i napełniam gorącym kurczakiem. Uważam, że Twoje również na gorąco byłyby wspaniałe. Ale o gustach i smakach się nie dyskutuje, a na pewno następnym razem zrobię farsz z Twojego przepisu. Pozdrawiam !