ilość muffinów: 24 sztuki
Składniki mokre:
niepełna szklanka oleju
1,5 szklanki mleka
2 jajka
Składniki suche:
2 szkl mąki tortowej
1 łyżka kakao
2 płytkie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 płytka płaska łyżeczka sody
3/4 lub 1 niepełna szklanka cukru brązowego (można zastąpić cukrem białym i 1 łyżką cukru melasowego)
szczypta soli
Dodatkowo:
kilkanaście wisienek pozostałych z robienia nalewki (bez pestek)
80g białej lub gorzkiej kuwertury
Polewa:
80g czekolady deserowej
3 łyżki śmietanki 30%
* 1 szklanka = 200ml
Świetna sprawa dla osób, które uwielbiają czekoladę, a niestety nie potrafią upiec babeczek z lawą. Ciemne muffiny z pijanymi wiśniami są alternatywą nie do pogardzenia - bardzo smaczne, bardzo łatwe i bardzo ładne. Doskonale sprawdzą się w zarówno w Walentyki jak i w czasie Wielkanocy.
Dla dzieci pieczemy oczywiście wersję bez pijanych wiśni :)
Składniki mokre roztrzepać w jednym naczyniu. Suche wymieszać w drugim, głębszym, wlać składniki mokre, połączyć za pomocą widelca, dodając posiekaną czekoladę i pokrojone wiśnie z nalewki.
Formy do muffinów wyłożyć papilotami, napełniać do ok. 3/4 wysokości.
Piec w termoobiegu ok. 15 minut w 180st C.
Po upieczeniu jeszcze ciepłe muffiny można polać czekoladą (ok. 80g) rozpuszczoną w kąpieli wodnej z dodatkiem kilku łyżek słodkiej śmietanki.
Przepis niekompletny. Proszę w składnikach poprawić wpis: "2 płytkie płaskie proszku"
Wiadomo że łyżeczki, tylko płaskie i niegłębokie, żeby po upieczeniu spulchniacze nie byłu wyczuwalne w smaku :)
Może i wiadomo ale porządek musi być:)
No wlasnie!!! Plytkie plaskie proszku!!! No i na vizirze nie wyszly!!! ;) dobrze, ze teraz juz wiem, ze proszek do pieczenia!!! ;)
Hihi, o proszku do prania nie pomyślałam. Był próbować eksperymentować Bahati, pewnie nawet Stefan nie chciał