Phi, żadna różnica 30 czy 36. A ja po prostu nie lubię żelatyny w cieście i unikam, jak mogę. Wadą jest, że na pewno nie da się tak precyzyjnie i ładnie pokroić ciasta. :)
Moja wersja ciacha niestety bez orzechów, co do ciasta powiem tylko tyle że po powrocie z pracy został tylko ten kawałeczek
Olkka ! Kobieto ale z Ciebie błyskawica -ciasto już spłodziłaś . Odnośnie domowników to łobuzy Mam nadzieję, że śmietankę kupiłaś w przyzwoitej cenie.
Dżani odnośnie ceny zaporowej miałam na uwadze Olkki śmietanę za 17 zł /l czyli 200ml /3.4zł. To już spora różnica kiedy trzeba kupić więcej.
Moim zdaniem każda śmietanka ubita czy 30% czy 36 % nawet po dodaniu usztywniaczy typu serek mascarpone czy rozpuszczona czekolada wymaga usztywnienia aby ciasto na paterze trzymało fason (szczególnie kiedy musi chwilę stać na stole w temp. pokojowej )
Diabeł tkwi w szczegółach w dobraniu odpowiedniej proporcji żelatyny do masy aby nie utraciła lekkości na rzecz ''betonu''. I takiej żelatyny w cieście nie lubię i nie praktykuje.
Dodaje zawsze żelatynę nawet tam gdzie nie ma przepisie np. Biała Pawlova , Torcik Daquisse, czy Niebiańskie ciasto. Pozdrawiam
Rozumiem. Ja natomiast wyczuwam żelatynę nawet w minimalnych ilościach i mi przeszkadza bardzo. Wiesz jak jest, gusta są jak majtki, każdy ma swoje :D
Ale nie zgodzę się, że 36% nie trzyma fasonu. Jest po ubiciu sztywna jak masło :)