Jak najbardziej można użyć masła do ciasta! Dziękuję za pochwałę zdjęć, ale nie ona mnie się należy - ja tylko piekę i gotuję, a przeważająca większość zdjęć jest autorstwa Pampasa. Ja robi nieliczne, bo do fotografii nie mam drygu (mam nadzieję, że na razie hihi).
Zdjęcie budynióweczek chyba nam się dość udało - aż zatęskniłam za latem, choć zima za pasem i czas na pieczenie pierników :)
Zrobiłam te budynióweczki. Chociaż na początku miałam pewne obawy. Dlaczego? Jeszcze NIGDY nie udała mi się masa budyniowa. Ani razu. Zawsze zwarzona. I bałam sie, ponieważ babeczki miały być urodzinowym prezentem dla mamy. Ale "no risk, no fun". ^^ Więc zaczęłam robić.
Trochę się spieszyłam, więc nie wystudziłam budyniu idealnie. Był prawie zimny. Dalej zrobiłam jak w przepisie. I... Zdarzył się... CUD! Udało się! Byłam cała szczęśliwa. Pierwszy raz w życiu się udało. Od tej pory, jeżeli będę robiła masę budyniową, to tylko i wyłącznie z tego przepisu!
Pozdrawiam serdecznie.
Wyśmienite.....
Bardzo smaczne babeczki. Robiłam kilka dni temu z 1,5 porcji i zniknęły w ciągu jednej doby ;) Nie wiem dlaczego, ale babeczki bardzo mi wyrosły i środek zrównał się z brzegami, w związku z czym zostało mi sporo masy.
A nie dodałaś do nich proszku do pieczenia zamiast soli?
Nie nie dodałam proszku do pieczenia. Co ciekawe robiłam w niedługim czasie babeczki (a właściwie tylko spody, bo chciałam zużyć masę) z innego przepisu, też bez proszku i tak samo mi wyrosło.