cieszę się , że kapusta smakowała , w ten sposób kapustę robiła moja babcia , ja robię tak samo , zawsze do duszenia dodaję wody , w przepisie jest może jej ciut za dużo , ale gdy się zagęści zasmażką jest ok.
Aha jeszcze jedno. Ja dodaję masło do letniej masy, bo szybciej się miksuje i nie ma grud. pozdrawiam
Odpowiadając na pytanie. nigdy nie ucieram masy pałką czy kulką, bo za leniwa jestem i potem mam jeszcze odciski na dłoniach. Zawsze mikserem. Malakserem próbowałam tylko raz, ale niestety chyba za bardzo roztrzepałam masę, bo się potem lała i nie robiłam tak więcej. pozdrawiam. elkab
A co nie tak z tą temperaturą, ja robiłam w 150 i wyszło bez zastrzeżeń. Chyba ,że to już poprawione. Niezłe ciasteczka.
Kapustka rewelacyjna!Zrobiłam według przepisu, tylko wody dodalam mniej (jakoś balam sie dusic zupełnie bez wody jak sugerowała kamaxyz).Polecam ten przepis!
Zrobiłam jesienią (ściśle wg przepisu) kilka słoików wyszło znakomicie, smakowało wszystkim...nawet mój wujek Bahus chwalił. Ale po degustacji powiedział...smakuje jak Adżika Marinika. A nie wiedział, że to z Twojego przepisu
oj dobry ten szpinak!!!!!!!!!!!!! właśnie zrobiłam i podjadam - boję się że do obiadu nie dotrwa!! tylko te 80 dag na cztery osoby to przesada - ja zrobiłam z prawie kg wiec po odcieciu korzonków zostało pewnie z 80 dag i starczy max dla 3 osób. Ale polecam - jest pyszny!!
Ja też zawsze masę ucieram w malakerze, z tym że na najniższych obrotach, bowiem ma być utarta a nie roztrzaskana. Ale pradę mówiąc masy ucierane tradycyjnie są lepsze, a kiedyś byłam świadkiem jak wytrawna gospodyni robiła masy do ciast weselnych ucierając ręką w makutrze, twierdząc, że to dopiero masa i się dobrze trzyma. Trzeba sobie jednak życie ułatwiać, po to wymyślono w końcu te różne urządzenia.
Pozwolę sobie znów odpowiedzieć za koleżankę elkab. Ja rozcieram masło mikserem i dodaje zimną masę bydyniową, tak jest łatwiej i szybciej niż "kulką". Pozdrawiam.
ha - wczoraj mialem zamiar zrobic, ale sie zorientowalem, ze nie mam wina.Wiec sosik zostal zmodyfikowany, a mianowicie, zamiast winka dodana lyzka fernet-citrus, a dodatkowo lyzeczka przyprawy curry i do zmiksowania dodana takze mloda cebulka (cala). Jak sadze ta modyfikacja spowodowala, ze efekt koncowy wyszedl calkowicie inny niz zamysl kamy, ale i tak POLECAM. Tylko cholernik-kalafior byl jakis wredny bo po 9 minutach rozgotowany za bardzo, ale to na pewno wina tego egzemplarza (moze pedzony chemia jakas????)
Zgęstnieje cierpliwości !!!!
został zjedzony jak był jeszcze ciepły...bardzo dobry,ale bicepsy przy ugniataniu to nabiły mi się bardziej niż na siłowni:)
polecam robię od lat
na zimę gotowe i do gara
pozdrawiam kamaxyz