Chyba ma racje alman ocet na pewno poprawia kolor i konserwuje, tak myślę.Pozdrawiam madzina!!!
Bardzo ciekawy smak dzięki marynacie. Polecam
Robiłem, dobre, moim dziewczynom bardzo smakowało. Faktycznie smakowało jak "chńszczyzna", Polecam i pozdrawiam
dzięki madzina-spróbuję upiec .
nie wiem co sie stalo, zamiast zapisac komentarz pojawila sie cala strona WARNING... a teraz jest tego az taka ilosc ??? Jezeli to mozliwe prosze fachowe sily do usuniecia "nadmiaru" tego samego komentarza.Dziekuje.
W ub.r. po raz pierwszy zrobiłam z dodatkiem octu /przepis zamieściłam na forum/ i przyznam, miałam duże obiekcje do tego octu, a w moim przepisie jest go znacznie więcej. Ale wyszło rewelacyjne powidełko. Wg mnie /a jestem amatorem nie zawodowcem/ ocet daje fantastyczny kolor /powidło ma właściwy koloryt a nie jest brązowo-bure/ i nie jest "ciapą", ale fajnym powidłem, w którym są cząstki owoców.
Ja nie pasteryzuję i nie psują się!!!
Też mam pytanie o ocet-czemu służy?
Ja też tak robię powidła, ale nigdy nie dodawałam octu (proszę zapytaj mamę co właściwie daje ocet?).Pozdrawiam.
Dziś rano włączyłam telewizor i trafiłam przez przypadek na program "Kawa czy herbata" nadawany tym razem z Ustrzyk Górnych /Bieszczady/, a w nim m.in. na potrawy regionalne z tego rejonu. Co prawda nie widziałam przygotowywanych potraw, ale informowano kto pierwszy zadzwonił i udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytanie : co to są knysze? Odpowiedż prawidłowa brzmiała : knysze są to pierogi smażone w głębokim tłuszczu.
I to jest zapewne to, bowiem kotlety rzeszowskie w podanej wersji nie są znane ani w Rzeszowie ani w okolicy, ale też knysze kojarzyły mi się zawsze z dużymi "pierogami" /bułami/ z ciasta drożdżwego, pieczonymi w piekarniku /chyba ktoś o tym opowiadał, może moja babcia? ale nie z tego regionu/.
Pozdrawiam.
bardzo pyszne, zapomniałam o winogronach ale nastepnym razem spróbuje jak smakuje z nimi. Bo na pewno bedzie nastepny raz, danie bardzo proste i niezwykle smaczne. Polecam!!!
Ojeju ale mi się kliknęło aż tyle razy zawiesił mi się komp przepraszam
Jest kilka gatunków sałat, przy których jeżeli je rwiesz, to strzępisz sobie nerwy - i te możesz spokojnie ciąć nożem; jako takie rozróżniamy m.in. ( ta była, myślę, pomyślana) - Ceasars Salad, czyli Romana, czyli rzymska - i ta się rżnie - nożem! - że hoho! Inne kruche, grubolistne też. Reszta dania - smakołyk (kuchnia wiedeńska - Backhendl in Streifen auf grünem Salat). Duża klasa!
Nie spodobala mi sie ta zapiekanka - marynowane pieczarki nie do konca tu pasuja, poza tym calosc jest dosc "luzna" - wg mojego gustu zapiekanka powinna sie po zapieczeniu "trzymac" w calosci, a nie rozpadac...