Jestem całkowicie świadoma tego co piszę, gołąbki jeszcze mam w lodówce i nie mam pamięci jak sitko, więc proszę mi nie wmawiać takich rzeczy, że nie zdaję sobie sprawy.
Taki jest mój przepis i nie będę nic zmieniać bo będzie się to mijało z prawdą.
Na kapuście średniej wychodzi niekiedy 700 g ryżu/700 g mięsa, zalezy jaka jest, nie zawsze wykorzystamy caly farsz, ale po co dokupować; ja nie raz szłam drugi raz do sklepu i musiałam dokupić drugie tyle bo mi brakował, a w małe ilości się nie bawię, bo jak robię to z większej kapusty.
Na bardzo dużej kapuście wykorzystuje nawet 1,5 kg ryżu/1,5 kg mięsa i jestem przekonana, że nie są to błędnie podawane informacje.
miałam na myśli 6 cebul:) napisałam 1/2 kg.
1 kg mięsa + 1 kg ryżu+ 1/2 kg cebuli, a tylko 1 kapusta? Chyba sobie nie zdajesz sprawy że jak ugotujesz 1 kg ryżu i dodasz mięso , to będziesz miała michę farszu:) do takiej ilości, 1 kapusta to stanowczo za mało.
A do czego te 2 kostki smalcu? nigdy nie dawałam smalcu do farszu.
Żeby liście same odchodziły od kapusty, najlepiej przed włożeniem jej do wody , ostrym nożem wyciąc głąb, wtedy żaden się nie porwie.
Pół kg cebuli to nie jest dużo, bo jak wiadomo cebula się wysmaża, a na zdjęciu z farszem widać jak to wygląda, cebula dodaje lepszego smaku w tym farszu, ale nie jest jakoś niesamowicie wyczuwalna i nie przeszkadza w niczym.
Na 1 kg ziemniaków aż 0,5 kg cebuli ?
Napisałam, że wykrawam pierogi na średnicę 9 cm, więc to chyba dużo, ale nie do przesady.
Gdy ciasto zostanie, to nic nie szkodzi, przecież i tak nie da się tego dokładnie wycyrklować; u mnie z nadmiaru ciasta robi sie smazone placki na margarynie posypane cukrem, gdyby faktycznie zostało go dużo. Zawsze lepiej mieć troszkę więcej niż dorabiać i tracić na czasie. A co do gotowania, to mogę tylko dodać, że gotuje się do wypłynięcia plus jeszcze chwilę, ale co z tego, jeśli się ktoś nie zna i tak czy owak wyciągnie twarde, jeśli nie będzie podpowiedziane, że mają być miękkie.
Jeśli nie wierzysz w wiarygodność przepisu, wejdz na adres podany pod składnikami i tam pewna pani podała mi komentarz na moim blogu i nie miala żadnych zastrzeżeń. Pozdrawiam
Wyglada bardzo efektownie i inspisruje do wyprobowania :)
Hmm .. chyba bardzo duze, lub bardzo grube wychodza twoje pierogi.. skoro w przepisie podajesz, zeby ciasto zrobic z prawie 2 kg maki, a ma ich wyjsc ok 88szt. Ja robie ciasto z ok 500-600 g maki i wychodzi mi ok 80 pierogow.
Dziwnie podajesz tez czas gotowania pierogow "gotowac do miekkosci" przewaznie pierogi gotuje sie az do wyplyniecia plus jeszcze chwilke aby maka dobrze sie rozkleila.
Niedoswiadczeni kucharze moga sie niezle nagimnastykowac, wybierajac twoj przepis.
szpinak jadlam ale zawsze jako polaczenie typu nalesniki ze szpinaku,szpinak z parmezanem...nigdy szpinak jako szpinak dzis sie odwazylam z Twojego przepisu i jestem zadowolona,mam nadzieje ze to samo powie maz z dziecmi a do przepisu z pewnoscia wroce :) pozdrawiam
po prostu ,PYCHA!
Właśnie zrobiłam szpinak wg twojego przepisu, tylko dodałam dodatkowo 2 kostki czosnku knora, wyszedł znakomity. Wszyscy się nim zajadali.
to takie suupppeeerrrr wielkie, dla dużych facetów?? lądują w ulubionych,pozdrawiam
zaskakujący pomysł na kalafiorka-inaczej:-)) Oczywiście pozwolę sobie umieścić w ulubionych, niech czeka na swoją kolej.....wypróbuję go...dzięki za przepis-pozdrawiam.
Tak, bo w sumie chodzi o to, żeby musztarda nam się całkowicie nie wylała, bo składniki nie powinny wypaśc ze środka, więc sugerujmy się tylko tą musztardą. Niekiedy jak doprawiam sos, to dodaje po łyżeczce musztardy do sosu dla smaku, bo lubię. Pozdrawiam smakoszy rolad!
Bardzo mnie cieszy to, że Ci smakuje.