A ja dziekuje za zaufanie do przepisu, bo do serii " tanie obiady " zaliczyc ich raczej nie mozna. Na marginesie - jesli lubicie por, to polecam caly pokroic jak na foto, biale z zielonym wymieszac w durszlaku, i polac wrzatkiem z czajnika. Por sie zblanszuje i "usiadzie " przez co w roladkach zmiesci sie go wiecej - ulatwi to tez zawijanie ( nie "ucieka " bokami ) Pozdrawiam smacznie ! .
No to moge tylko pogratulowac - widocznie rybka byla jak zywa skoro goscie nie mieli sumienia jej "zabic " . Pozdrawiam !
Robiłąm już rybkę trzy razy i zawsze przyprawia o zdumienie gości. Nikt nie chciał rozpocząć pałaszowania sałatki, żeby nie naruszyć zwierzaczka :) Dzięki za przepis.
Te roladki były hitem urodzinowego przyjęcia.Dziękuję za przepis :)
To ja dziekuje Tobie Magdalenko za mily komentarz i zaufanie do tego przepisu - ktory zbyt skomplikowany moze nie jest, ale troche cierpliwosci do niego trzeba. Mam w rodzinie mlodziutka gospodynie, ktora na ta wedlinke sie zdecydowala, jednak obranie kurczaka ze skory wydalo jej sie zbyt skomplikowane - i wymyslila sobie prostszy sposob. Kupila 4 wieksze udka i 1 piers. Skorki z udek ulozyla obok siebie w " kwadrat " - zakladajac po 1 cm. jedna na druga, i na tym " placie skory " ulozyla doprawione mieso, zwijajac przez folie. Calonocne obciazenie spowodowalo sprasdowanie wedlinki w zwarta calosc, i skorki trzymaja sie razem. Papryka jak najbardziej pasuje.
Pozdrawiam cieplutko w mrozny wieczor !§
Wedlina naprawde jest przepyszna, robilam ja juz kilka razy. Czasem zamiast pieczarek dodaje czerwona papryke pokrojona w kostke, a czasem trochr mniej pieczarek i 2 ogorki konserwowe. Polecam wszystkim i dziekuje autorce za wspanialy przepis.
Dziekuje Agusiu za komentarz z fotka okazalej rybki - a jaki intensywny kolor ogorka ! Moja salatka pod ryba tez jest jak najbardziej jarzynowa, z tym ze przed wielu laty na prosbe malzonka zaczelam dodawac chude gotowane mieso z rosolu w/g tradycji z jego domu - i wyobraz sobie Agusiu, ze tak sie przyzwyczailam - ze teraz bez miesa czegos mi w salatce brakuje. Podobnie z ogorkami kwaszonymi ktorych niestety nie moge kupic - i uwazam ze z konserwowym tez jest smaczna. Pozdrawiam serdecznie - i szczesliwego, zdrowego 2012 !!!!
Witam w Nowym Roku.Spodobała mi się bardzo ta rybka,zrobiłam ja na sylwestra(u mnie sała tka jarzynowa)
super pomysły - pozdrawiam
Noooooo Megi - super ryba ! i b. ciekawie - troche zagadkowo calosc nazwalas - gratuluje ! Dziekuje za wiadomosc z apetycznym zdjeciem, a do serdecznych pozdrowien dodaje zyczenia
Szczesliwego, zdrowego i pelnego sukcesow 2 0 1 2 Roku !!!
Udało mi się w końcu zrobić tą rybkę,(miałam obawy, że mi nie wyjdzie, a nie było wcale trudno) tylko sałatka wg swojego pomysłu, troszke mi wyszła za gruba ta rybka. Pozwoliłam sobie umieścić ten przepis na swojej stronie www.przepisymagdy.blogspot.com , dziekuję, magda
Miło mi Renatko, że kolejny raz bez obaw skorzystałaś z mojego przepisu. Faktycznie użyłam pasty Sambal Oelek ( w maleńkich słoiczkach - jest w Polsce ) ale na podaną tu ilość składników - tylko na czubek noża, bo to pasta z piekła rodem,- a'la przecier z papryczek chili. Zawsze przygotowując więcej niż na 1 obiad - mięso partiami obsmażaj na rumiano na patelni - i dopiero wszystko tazem w brytfannie podlej wrzątkiem. Wtedy mięso " zamknie się " i nie puści soku - a sos będzie brązowy. Milutko pozdrawiam !
Gulasz dokonany dziś na obiadek, mięsko macerowało się od wczoraj w przyprawach i naprawdę jest lepsze niż gulasz robiony "na świeżo". Nie miałam tylko tej pasty... domyślam się że jakaś nieźle pikantna, więc dodałam nieco więcej ostrej papryki i .... dla mnie bomba. Podałam z kluseczkami śląskimi i rodzina głaska się po brzuszkach z przejedzenia, Polecam przepisy tej autorki... jestem w trakcie wypróbowywania kolejnych PO PROSTU PYCHA!!!
Renatko - potrafisz zrobić pyszny żurek - tylko spokojnie i po kolei. Kiedy wywar jest juz gotowy do wlania zakwasu - bierzesz butelke i bardzo mocno nią potrząsasz - ponieważ na dnie z tej mąki żytniej jest cały osad. Wylej z butelki do wyższego słoja - i jeszcze zostanie sporo tego osadu - przepraszam za określenie - ale to jest taka " klucha ". Nalej do tej butelki troche wody z kranu, - i jeszcze raz mocno potrząsaj - aż butelka będzie czysta - wypłukana. Cała zawartość butelki idzie do zupy - nic nie odcedzasz. I do tego słoja z zakwasem i z ta woda od plukania butelki - dodaj niepełną łyżkę mąki zwykłej. Ja mieszam mixerem - wtedy nie ma najmniejszej grudeczki. Garnek zestawiam z ognia na bok, - i mieszajac, powoli wlewam zawartość słoika. Stawiam na ogniu, - jak zacznie " mrugać " to gaz wyłączam - chwileczke niech żurek " odpocznie " pod pokrywką - i smacznego !