Iwcia, mam w planie, pisz mi szybko jakie wino kupić? Czy nać selera można zastąpić bulwą? ;) Czy można zrobić w naczyniu żaroodpornym? Dzięki :)
Domia, szczęściara z Ciebie. Taki słoiczek od megi65 to ja bym sobie na pamiątkę zostawiła :)
Dyskusje i opinie razem, hmm...
Megi65, spalony gar to olkuszowska emalia, która z dna zlazła konkretnie, więc na złom. Zakupiłam już nowy z przeznaczeniem również na bigos i gołąbki.
Pierwszy raz zazdroszczę komuś dna, takiego dna :)
Pokusiałam się, żeby zrobić. Pomimo suszy wysyp śliwek niesamowity. Z plastrem chudego twarogu na razowcu i kawą, i nic więcej do szczęścia. Garnek na złom, niestety... Czeka mnie zakup z podwójnym dnem.
Łał, spotkałam tu znajomych, bo żubry to niejako mój znak rozpoznawczy
Podzielam Twój zachwyt Podlasiem, nie da się tego opisać...
Przede mną wrześniowy urlop, może więc w Bieszczady?!
Przepięknie zachęcasz, dzięki, smakosiu
Potwierdzam - pyszne i szybkie, przy małym nakładzie pracy. W moim wykonaniu powstało 12 sztuk. Dzięki, dzięki :)
Przepyszny zakalec, choć zakalcem nie jest :) ORGAZM.
U mnie z użyciem takiej oto czekolady, sztuk dwie :
Podobnie jak megi65 postanowiłam upiec na blaszce z wyposażenia kuchenki. Wyszło elegancko. Potem już tylko trochę cierpliwości przy dzieleniu i ostry nóż z ząbkami. U mnie z dżemem z czarnej porzeczki i galaretką truskawkową :)
Fajna zabawa wieczorową porą :) Zrobiłam z pół porcji, wyszło 25 sztuk, z dżemem z Łowicza pt. owoce leśne. ilka76, dziękuję.
Choć trzymałam się wskazówek to jednak wygląda tak, a nie inaczej :) W każdym razie rozparcelowany co do kawałeczka i po rozkrojeniu fotki brak :)
Swego czasu zrobiłam o taki jak na fotce. Wybieram słoikowe, z braku laku WŁOCŁAWEK, ale na pewno nie w plastiku...
Danie, które gotuję stosunkowo rzadko, bo za każdym razem mam problem z twardością fasolki JAŚ, choć moczy się ponad 10 godzin i gotuje godzinę, pewnie za krótko. Dziś na obiad zjedliśmy ze smakiem. Dodatkowo wkroiłam marchew, seler i por.
To nie jest barszcz czerwony, tylko czerwona kapusta w zalewie :) Pyszności, raz na jakiś czas można sobie pozwolić na ocet, który ponoć odchudza ;)