arylin
Myślę,że nie zaszkodzi,choć wydaje mi się ,że wekowanie w piekarniku nie powinno być przyczyną niezwiązania galarety.Proponuję jednak zagotować je jeszcze raz przez ok 1 godz.Wekując w piekarniku należy słoje wstawiać do naczynia z wodą,gwarantuje to utrzymanie odpowiedniej temperatury pasteryzacji.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
Witam,nie potrafię określić pęczków,ponieważ są one różne,a ja zawsze kupuję szpargi u producenta czyli rolnika/mieszkam w regionie uprawy/.Natomiast wiem,że do butelki typu KUBUŚ wchodzi ponad szklankę zalewy.Pozdrawiam i polecam przepis.
Witaj,właśnie wróciłam z urlopu i zastałam taki miły komentarz,bardzo dziękuję agik.Polecam pozostałe przepisy jest ich niewiele ale ręczę za ich powodzenie na stole ,szczególnie pasztet,kiełbasa i te dziwne śledzie.Pozdrawiam.
Cieszę się,że jesteś kolejną osoba której mój pasztet smakuje,przepisów mam kilka przygotowanych tylko czasu brak,ale obieuję ,że po wakacjach dodam następne.Pozdrawiam
Witam zeto12,przepraszam,że nie odpisałam wcześniej ale byłam na urlopie i własnie wczoraj wróciłam.Jesli zajrzysz tu zeto12 proszę napisz czy zrobiła się galaretka.Jesli ktoś chce mieć mniej galaretki to do mięsa nalezy dodać mniej wody,lub jak napisała zeta farsz taki jak do kiełbasy "palcówki" czyli domowej włozyć do słoika i zawekować.Tylko w tym wypadku nie nalezy dodawać żelatyny.Pozdrawiam.
Jeśli są dobre zakrętki powinny trzymać ,odwróć je do góry dnem i tak zostaw do wystygnięcia,Jśli uważasz,że nie trzymają ponów pasteryzację.Smacznego
Zapomniałam,jeśli chodzi o pasteryzację o tej porze roku wystarczy jeden raz 4h,jeśli chcesz przetrzymać wyrób wyrób dłużej to 2 eazy po 3 h.Powtórna pasteryzacja po wystudzeniu.
Może być zwykła sól,ale wtedy farsz będzie miał szary kolor.Pod wpływem reakcji składników peklosoli z hemogliną farsz będzie miał apetyczny rózowy kolor.Oczywiście jest to dowolne i nie stanie się nic złego w tym przypadku, jesli uzyjesz zwykłej soli kuchennej.Pozdrawiam.
Nie próbowałam,ale wydaje mi się,ze nie jest to dobry pomysł,ponieważ wtedy nie wytworzy się galaretka i nie będzie to już kiełbaska a raczej forma gulaszu.Rzecz polega na tym aby mięso w czasie pasteryzacji oddało wodę ,z której wytworzy się smakowita galaretka.Natomiat smażenie pozbawi część męsa /tę podsmazoną/wody.Ponadto mięso do produkcji takich wyrobów powinno być dobrze schłodzone,a w tym wypadku jest to raczej niemożliwe,no i rzecz najważniejsza mięso poddane obróbce cieplnej traci zdolnośći wiązania,więc kawałki tego mięsa nie byłyby związane z resztą farszu.Pozdrawiam
Witam,cieszę się,że ten orginalny przepis znalazł Twoje uznanie.Kiedy pierwszy raz jadłam te śledzie,chciałam tylko spróbowac aby nie urazić gospodyni i od tamtego czasu te sledzie są przebojem w moim domu i jeszcze nie zdarzyło się ,aby ten kto je jadł nie poprosił o przepis.
Słoje,do których wchodzi 0,35-055 kg farszu gotuję ok 4 godz.Przechowują się 3 m-ce bez zmian,dłużej nie sprawdzałam.Nawet gdy przewoziłam je kilkanascie godz latem oczywiscie w lodówce samochodowej,nie zauwazyłam żadnych zmian.Oczywiscie na miejscu ponownie włozyłam je do lodówki.Pozdrawiam.
Nigdy nie uzywałam takich słoików z gumką nie wiem jak one się zamykają.Miałam na mysli takie słoiki w jakich kupuje się ogórki konserwowe albo gotowe przetwory typu fasolka po bretońsku lub gołąbki.Tam wchodzi ok 0,80 -0,90 masy wmięsnej.
Cieszę się,że smakuje i bardzo dziekuję za pochlebną ocenę.Pozdrawiam
Witam,oczywiscie cebulkę również,ona bedzie mocno rozgotowana i nie wpłynie na trwałość pasztetu.Nie zapomnij zostawić rosołu z gotowania i dodać go do całości.
Witam mario1x3 słoiki nalezy pzrechowywac w lodówce i mogą stac nawet kilka miesięcy.Ja najdłużej przechowywałam 8 mies i po otwarciu zawartośc była smakowita i pachnąca przyprawami.Pozdrawiam i zycze udanego wyrobu.