0,7 kg wołowiny (najlepiej ligawa lub inne nieprzerośnięte błonami mięso)
1 kotlet wołowy z kością
2 cebule
2 marchewki
1 pietruszka (korzeń)
1/4 średniego selera
2 duże lub 3 małe czerwone papryki
15-20 średnich pieczarek
maggie, sól, pieprz,
3 ziela angielskie
2 liście laurowe
pół łyżeczki papryki słodkiej
papryka chilli mielona lub w płatkach
3 ząbki czosnku
pół łyżeczki kminku
3 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka mąki
olej lub smalec do smażenia
Mięso pokroić w kostkę ok 1,5x1,5 cm, podsmażyć na tłuszczu w większym garnku.
Cebule pokroić w kostkę, dodać do mięsa, lekko zrumienić.
Dodać ok 2 l wody, kotlet wołowy, liście laurowe, ziele angielskie, pietruszkę, marchew, seler, gotować ok. godziny.
Po godzinie dodać pokrojone pieczarki (w plastry lub na 4 części) i paprykę.
Gotować do miękkości mięsa (zazwyczaj jeszcze godzinę).
Pod koniec gotowania wyłowić pietruszkę, marchew, seler, pokroić w kostkę i dodać do zupy. Zazwyczaj kroję też w kostkę mięso z kotleta.
Dodać wszystkie przyprawy, czosnek pokrojony w plasterki.
Mąkę wymieszać w kubku z koncentratem pomidorowym, dolać do mieszaniny parę łyżek zupy, rozrobić i wlać do zupy.
Jesli w czasie gotowania odparowało zbyt dużo wody to uzupełnić tak, aby zupa była nadal w miarę gęsta.
Zupa powinna być dość pikantna, podaję ją ze świeżym chlebem.
Smacznego!
W prawdziwej, węgierskiej gulaszowej są jeszcze ziemniaki. One powodują, że jest potem taka bardziej gęsta. Jesteś pewna że nie trzeba ziemnaków?
Nie dodaję nigdy ziemniaków i taka mi zawsze smakowała, ale następnym razem może spróbuję z ziemniakami.