2 kg pigwy (znaczy owoców pigwowca)
2 kg gruszek
2 kg cukru
Pigwę umyć, wypestkować, zetrzeć na tarce (ja używam takiej dostawki do robota, ręcznie to bym się poddała) wrzucić do garnka. W drugim garnku (lub w zlewie) przygotować wodę z odrobiną kwasku. Gruszki obrać, pozbawić gniazd nasiennych i wrzucać do zakwaszonej wody, żeby nie ciemniały. Potem zetrzeć je tak samo jak pigwę, dodać do pigwy , wymieszać i dusić na małym ogniu około 45 minut, do godziny, często mieszając. Potem dodać cukier, mnie wyszło na smak 2kg, ale to można regulować wg własnego smaku. Żadnych środków żelujących nie potrzeba, bo pigwa ma swoje pektyny.
Gotowy dżemik wlać do czystych i wyparzonych słoików, zakręcić i postawić na trochę „do góry nogami” :)
Dżemik pachnie pigwą, a gruszka łagodzi cierpkość.
Pigwą nazywam w tym przepisie owoce pigwowca roznące na niewysokich krzakach, a nie prawdziwą pigwę